Mateusz Borek wskazał największy problem reprezentacji Polski. "Było takich sytuacji mnóstwo"

Chociaż od zakończenia październikowego zgrupowania minęło już trochę czasu, to eksperci wciąż dyskutują na temat postawy reprezentacji Polski. Zdaniem Mateusza Borka największym problemem biało-czerwonych pozostają stałe fragmenty gry.
Debiut Michała Probierza w roli selekcjonera pierwszej reprezentacji trudno uznać za szczególnie udany. Nasza drużyna pokonała Wyspy Owcze (2:0), ale zremisowała też z Mołdawią (1:1), co właściwie przekreśliło szanse na bezpośredni awans na EURO 2024.
Uwagę wielu osób zwróciła nieprzekonująca taktyka w wykonaniu biało-czerwonych. Krytyka dotyczy między innymi stałych fragmentów gry, czyli elementu, do którego nowy szkoleniowiec przykładał szczególną uwagę. Zdaniem Mateusza Borka nie funkcjonowały one jednak zbyt dobrze.
- Było takich stałych fragmentów mnóstwo, gdzie my mamy naprawdę wielkie problemy. To jest Kiszyniów, to są dwa kolejne stałe fragmenty na Wyspach Owczych - stwierdził w "Kanale Sportowym".
- Raz wybił Szczęsny, a za drugim Peda z linii bramkowej. My cały czas mamy problem z kryciem - dodał.
Najbliższą szansą na rehabilitację reprezentacji Polski będzie starcie z Czechami w ramach eliminacji EURO 2024. Spotkanie zaplanowano na 17 listopada.