Martinez odpowiedział na zarzuty Probierza. Zdecydowane słowa. "Jest zupełnie odwrotnie"

Martinez odpowiedział na zarzuty Probierza. Zdecydowane słowa. "Jest zupełnie odwrotnie"
Zheng Huansong / Xinhua / PressFocus
Michałowi Probierzowi nie spodobało się, że reprezentacja Portugalii postanowiła zorganizować oficjalną konferencję prasową nie w Warszawie, lecz w Lizbonie. Na zarzuty polskiego selekcjonera odpowiedział Roberto Martinez.
Wciąż nie wiadomo, o której nasi rywale zjawią się w stolicy Polski. W wylocie przeszkadza im bowiem silny wiatr. Godzina podróży była już wielokrotnie przesuwana.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zmieniono też plany przy konferencji prasowej gości, przenosząc ją z Warszawy do Lizbony. Michał Probierz tę decyzję nazwał brakiem szacunku dla polskich dziennikarzy.
- Jestem zaskoczony tym, że polscy dziennikarze zostali zlekceważeni. Portugalczycy nie przyjadą tutaj na konferencję - dziwił się polski selekcjoner.
Jego słowa szybko doczekały się odpowiedzi ze strony selekcjonera portugalskiej kadry. Martinez zapewnia, że jego intencje były zupełnie inne i chciał ułatwić pracę mediom, także polskim.
- Chciałbym powiedzieć, że jest to działanie zupełnie odwrotne. My chcemy chronić pracę dziennikarzy. Mamy tutaj problemy z podróżą. Decyzja była nagła do tego, by zrobić konferencję u nas w Lizbonie, bo nie wiadomo, jak będzie, kiedy dotrzemy do hotelu w Warszawie - powiedział Martinez.
- Nie jest to brak szacunku, jest odwrotnie. Chcieliśmy wyjść naprzeciw temu, że może się zdarzyć jakieś opóźnienie i nie będziemy mogli pomóc dziennikarzom przy pracy, która odbywa się wcześniej. Oprócz konferencji w Warszawie postanowiliśmy wyjść temu naprzeciw w taki sposób - podkreślił.

Przeczytaj również