Marquinhos obnażył selekcjonera Brazylii? "Asystent bardziej śledził treningi"
Selekcjoner Dorival Junior został zignorowany przez piłkarzy reprezentacji Brazylii przed serią rzutów karnych w meczu z Urugwajem w ćwierćfinale Copa America. Marquinhos wyjaśnił, co działo się w ekipie przed tą rozgrywką.
Brazylijczycy przegrali w karnych z Urugwajem. Przed serią jedenastek Dorival Junior znalazł się na uboczu. Sprawiał wręcz wrażenie, jakby prosił o udzielenie głosu. Wyglądało to szokująco.
Marquinhos twierdzi, że zachowanie ekipy nie było rodzajem wotum nieufności wobec selekcjonera. Przyznał jednak, że to nie on wybierał wykonawców jedenastek.
- Dorival nie był poza kółkiem, ale stał z tyłu. Ma pełną władzę. Przekazał odpowiedzialność za wybór strzelców asystentowi, który bardziej śledził treningi - tłumaczył Marquinhos.
Sytuację próbował wyjaśniać też sam Dorival Junior. Podkreśla, że przed decydującą rozgrywką przeprowadził indywidualne odprawy z piłkarzami.
- Stałem na zewnątrz, bo rozmawiałem z każdym z zawodników o tym, co przyszło mi do głowy. Pracowaliśmy nad karnymi, bo wiedzieliśmy, że mogą się zdarzyć. Ktoś musiał popełnić błąd. Niestety padło na nas - komentował selekcjoner Brazylii.