Marko Vesović dosadnie o przyczynach odejścia z Legii Warszawa. "G***o prawda"
Marko Vesović w przeszłości był jednym z najważniejszych piłkarzy Legii Warszawa. Dziś ze złością mówi o jej działaczach. - Nie czułem, że mnie szanują - przyznał.
Vesović trafił do Legii na początku 2018 roku. W Warszawie spędził 3,5 roku. Żegnał się w kiepskiej atmosferze.
- Lubiłem kibiców, ale miałem problem z ludźmi w klubie. Nie czułem, że mnie szanują. To, co robili podczas mojej rehabilitacji, pokazywało, że mnie nie szanowali. Nie podobało mi się to. Moja rodzina, a nawet kibice wiedzieli, co się dzieje. Teraz jestem smutny, gdy patrzę, gdzie jest Legia Warszawa - powiedział Vesović w "Przeglądzie Sportowym".
W mediach pojawiły się plotki, że stołeczny klub nie przedłużył kontraktu z Czarnogórcem przez zachowanie jego żony. Kobieta zaatakowała Legię w mediach społecznościowych - miała jej za złe traktowanie męża po kontuzji.
Zdaniem Vesovicia powód decyzji działaczy był inny. O medialnych pogłoskach mówi bardzo dosadnie.
- To g***o prawda, że nie zaoferowali mi kontraktu z powodu żony. Gdyby ktoś chciał, to by zadzwonił wcześniej w tej sprawie, tyle że nigdy wcześniej nie kontaktowali się ze mną w kwestii umowy. Zadzwonili tylko raz, gdy powiedzieli, że do rozmów wrócimy za dziesięć dni, a potem po wpisie żony poinformowali mnie, że nie podpiszemy nowej umowy. Tyle że to była wymówka, chcieli, aby kibice im uwierzyli - powiedział Vesović.
30-latek jest obecnie piłkarzem Karabachu. Już w przyszłym tygodniu zagra w jego barwach z Lechem Poznań w eliminacjach do Ligi Mistrzów.