Mario Balotelli w ostrej kłótni z własnym trenerem. Gdyby nie inni piłkarze, mogło dojść do rękoczynów [WIDEO]

W zeszłym sezonie włoski snajper znakomicie spisywał się w lidze tureckiej. W 31 spotkaniach uzbierał 18 goli, stając się największą gwiazdą drużyny.

Obecne rozgrywki są jednak dla niego zdecydowanie mniej udane. W czterech dotychczasowych kolejkach Balotelli ani razu nie wyszedł na murawę w podstawowym składzie.

W sobotnim spotkaniu z Umraniyesporem Włoch pojawił się na boisku po przerwie. Choć Adana Demirspor wygrała 1:0, to Vincenzo Montella miał spore pretensje do swojego podopiecznego.

Widać było to po końcowym gwizdku. Kamery uchwyciły, jak Balotelli krzyczy coś w kierunku szkoleniowca, na co ten wpada wręcz w furię. Gdyby obu Włochów nie rozdzielili inni piłkarze, na murawie mogłoby dojść do rękoczynów.

Gdy Montellę zapytano o całą sytuację na konferencji prasowej, nieco ją bagatelizował. Do sprawy w żaden sposób nie chce się na razie odnosić sam Balotelli.

- Mogę tylko powiedzieć, że oczekujemy od niego więcej. Takie rzeczy mogą się zdarzyć pod koniec meczu. Czasami adrenalina sprawia, że mówisz pewne rzeczy, ale dla mnie sprawa na tym się kończy - powiedział Montella.