Marek Papszun zapytany o objęcie reprezentacji Polski. Ważna uwaga byłego trenera Rakowa

Papszun od czerwca nie jest trenerem Rakowa Częstochowa. Szkoleniowiec po siedmiu latach opuścił ekipę "Medalików", którą zdołał doprowadzić do zdobycia mistrzostwa Polski.

Teraz może on stanąć przed szansą na poprowadzenie polskiej kadry. Po wczorajszej porażce z Albanią wiele mówi się o zwolnieniu Fernando Santosa. Papszun został zapytany o to, jak zareagowałby, gdyby zadzwonił telefon z propozycją objęcia reprezentacji.

- Wyłączyłem telefon. Trudno powiedzieć, to zawsze są trudne decyzje, a Fernando Santos pracuje krótko i tu jest pole do zastanowienia. Ciągłe zmiany nie służą niczemu dobremu, brakuje nam stabilizacji - podkreślił Papszun na antenie "TVP Sport".

- Ja wiem jak to wygląda od środka, że to są trudne momenty i to trzeba sobie poradzić wewnątrz. Czy Fernando Santos jest w stanie to zrobić? To już nie do mnie pytanie, muszą na to odpowiedzieć ludzie, którzy są zwierzchnikami, którzy są na czele reprezentacji. Ja też przez wiele lat byłem pracownikiem, byłem poddawany recenzjom i weryfikacji, taki jest zawód piłkarzy, trenera. Ktoś nad nami te decyzje podejmuje o naszym losie - zaznaczył 49-latek.

- Myślę, że reprezentacja rokuje, ale trzeba jej nadać kierunek, co ona ma robić i w jakim składzie. To jest myślę najważniejsze, bo mówiliśmy dużo o zmianie pokoleniowej, ona się trochę dokonała, ale teraz wróciliśmy do tej pierwotnej wersji i trzeba zastanowić się, co dalej. Bo tu musi być jakaś strategia. Jak jest trudna sytuacja, to nie ma jednego problemu, ich jest wiele i to trzeba rozwiązać w środku. My nie damy tutaj złotej rady z zewnątrz, żeby zrobić to czy tamto i będzie dobrze. Na pewno to jest proces, to się nie zadzieje jutro, że pójdziemy ze skrajności w skrajność - dodał Papszun.

Kolejne zgrupowanie reprezentacji Polski odbędzie się w październiku. Biało-czerwoni zagrają wówczas z Wyspami Owczymi i Mołdawią.