Marek Papszun ocenił mecz Rakowa z Jagiellonią Białystok. "Na boisku widziałem to, co chciałem zobaczyć"

Marek Papszun ocenił mecz z Jagiellonią Białystok. "Na boisku widziałem to, co chciałem zobaczyć"
Dziurek / Shutterstock.com
Raków Częstochowa wygrał 3:2 z Jagiellonią Białystok w meczu 13. kolejki PKO Ekstraklasy. Zadowolony z postawy swoich podopiecznych był szkoleniowiec wicelidera PKO Ekstraklasy, Marek Papszun.
Spotkanie z Jagiellonią Białystok nie było dla Rakowa łatwe, ale zakończyło się po myśli częstochowian. Marek Papszun mimo niewielkiej straty w tabeli do warszawskiej Legii dystansuje się jednak od rywalizacji o mistrzostwo Polski.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Mierzyliśmy się dzisiaj z rywalem trudnym, doświadczonym, bardzo mocnym w ofensywie. Nie pozwoliliśmy białostoczanom na zbyt wiele. Oczywiście nieco martwi utrata dwóch bramek, ale takie sytuacje czasami się zdarzają. Uważam, że z przebiegu meczu widać, iż pokazaliśmy złość. Mówiłem o tym na ostatniej konferencji we Wrocławiu. W szatni panuje złość i duże rozgoryczenie wynikiem, ponieważ przebieg gry nie był adekwatny do wyniku - powiedział Papszun.
- Dzisiaj na boisku widziałem to, co chciałem zobaczyć. Dużo pozytywnej energii i walki. Drużyna z Białegostoku przyjechała dobrze nastawiona, ale poza ostatnimi 10, 15 minutami miała z nami dużo kłopotów. Była w grze tylko dzięki temu, że dopuściliśmy do sytuacji. Zespół zareagował bardzo pozytywnie i to cieszy najbardziej - dodał.
- Było widać w naszej grze pewność, głód zwycięstwa i trzy punkty, bardzo cenne na tym etapie rozgrywek, zostały z nami. Gratulacje dla drużyny za to zwycięstwo. Szykujemy się do ostatniego meczu w tym bardzo dla nas udanym roku. Będziemy chcieli zamknąć go wygraną - zapewnił.
- W szatni były brawa za trzy bramki. Brawa dla strzelców i drużyny, że potrafiła przetrwać trudne momenty w końcówce. 3:2 czy każdy inny stykowy wynik powoduje "nerwówkę", ale wytrzymaliśmy te nerwy, co pokazuje doświadczenie i charakter tego zespołu. Nie przegrywamy takich meczów - zaznaczył.
- Jesteśmy z trochę innego świata niż Legia i mówienie o nas jako zespole goniącym warszawian zakrawa o absurd. W tej chwili jesteśmy drudzy w tabeli. Chcemy się rozwijać i grać jak najlepiej. Jeżeli ktoś uważa, że gonimy Legię, to mogę się tylko uśmiechnąć - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik14 Dec 2020 · 10:06
Źródło: Jagiellonia.pl

Przeczytaj również