Marek Papszun: Dobrze, że już nie zagramy z Koroną w tym roku

Raków Częstochowa przegrał na wyjeździe z Koroną Kielce 0:3 w sobotnim meczu PKO Ekstraklasy. Marek Papszun, trener beniaminka, powiedział, że jego podopieczni muszą wyeliminować błędy, aby wrócić do swojej normalnej dyspozycji.
- Dobrze, że już nie zagramy z Koroną w tym roku, ponieważ ewidentnie ten zespół nam "nie leży". Wygrali z nami dwukrotnie, w zdecydowany sposób - powiedział Papszun.
- Teraz spotkanie ułożyło się dla nas dość nieszczęśliwie, bo w pierwszej akcji powalony został Kamil Piątkowski, chwilę później strzela samobója w jakiejś dziwnej sytuacji.
- Teraz spotkanie ułożyło się dla nas dość nieszczęśliwie, bo w pierwszej akcji powalony został Kamil Piątkowski, chwilę później strzela samobója w jakiejś dziwnej sytuacji.
- Następnie rzut karny i znów trafienie samobójcze. Korona wygrała w sposób zasłużony, natomiast początek meczu miał duże znaczenie dla jego obrazu - dodał.
- Gratuluję gospodarzom zwycięstwa, jednak walka trwa dalej, w kolejnym spotkaniu na pewno się nie poddamy i myślę, że będzie odpowiednia reakcja zespołu. Takie dni się zdarzają, musimy sobie z tym poradzić. Będziemy analizować to starcie, ja również widziałem już, że błędy zostały popełnione i musimy je wyeliminować w tym tygodniu, aby wrócić do swojej normalnej dyspozycji - podkreślił szkoleniowiec.
- Czy ten mecz był lepszy od lipcowego starcia? Chyba tak, bo nie byliśmy workiem treningowym tak jak w pierwszym spotkaniu. W drugiej połowie Korona też miała sytuacje, ale to wynikało z naszego otwartego stylu. Ta gra w naszym wykonaniu była słaba i trzeba to sobie jasno powiedzieć - zakończył.
Raków zajmuje 11. miejsce w tabeli ze zdobytymi 19 punktami. W następnej kolejce zagra u siebie z Jagiellonią Białystok.
(za korona-kielce.pl).