Marek Koźmiński o Paulo Sousie: Na myśl przyszła mi osoba, która rozpędziła się i walnęła głową w betonowy mur

Marek Koźmiński, były wiceprezes PZPN, skomentował porażkę piłkarskiej reprezentacji Polski w meczu z Węgrami w el. MŚ. - To był naprawdę smutny wieczór, przygotowany na własną prośbę - oznajmił, cytowany przez PAP.
"Biało-Czerwoni" w poniedziałkowy wieczór musieli uznać wyższość "Madziarów". Na PGE Narodowym zaprezentowali się fatalnie i zasłużenie przegrali 1:2.
Marek Koźmiński nie kryje swojego rozczarowania takim stanem rzeczy. Jak przyznaje, błędem była decyzja o nieskorzystaniu z Roberta Lewandowskiego.
- Można było wystawić Roberta na 45 minut w meczu z Andorą i mieć go co najmniej na ławce rezerwowych w spotkaniu z Węgrami, aby wszedł na boisku, gdyby pojawiła się taka potrzeba - ocenił.
- Przykro mówić, ale to był naprawdę smutny wieczór, przygotowany na własną prośbę. Przegraliśmy z drużyną bardzo słabą i grając bardzo słabo, nie wykorzystując naszych atutów, które trzymaliśmy poza boiskiem - dodał.
Koźmiński nie kryje swojego oburzenia pomeczową wypowiedzią Sousy. Selekcjoner przyznał, że nie dokonałby żadnych zmian, gdyby mógł jeszcze raz rozegrać ten mecz.
- Gdy to słyszałem, to na myśl przyszła mi osoba, która rozpędziła się i walnęła głową w betonowy mur, a potem stwierdziła, że jeszcze raz spróbuje - zakończył.