"Marek Citko mnie oszukał". Łukasz Gikiewicz uderzył w swojego dawnego agenta
W przeszłości Marek Citko reprezentował interesy Łukasza Gikiewicza. 36-latek w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą zdradził, że miał zostać oszukany przez byłego pomocnika.
Gikiewicz od początku kariery często zmieniał kluby. W Polsce reprezentował barwy Olimpii Elbląg, Wigrów Suwałki, Polonii Bytom, ŁKS-u Łódź czy Śląska Wrocław.
W 2013 roku napastnik przeniósł się do Omonii Nikozja. Później zwiedził jeszcze takie ligi, jak m.in. bułgarska, saudyjska, tajska i indyjska.
W lipcu 2023 roku Gikiewicz ponownie zawitał do Polski, gdzie podpisał kontrakt z KTS-em Weszło. Teraz 36-latek wrócił do początków kariery, kiedy nawiązał współpracę z Markiem Citką. Napastnik czuje się oszukany się przez byłego reprezentanta.
- To się jakoś źle zakończyło, tak? - zapytał Tomasz Ćwiąkała.
- No on powie, że mnie nie oszukał, ja powiem, że on mnie oszukał. Podpisałem papier in blanco. Dlaczego? Bo miałem 19 lat w ŁKS-ie, 20. Byłem głupi, zaufałem. Bo otwierał bagażnik i dawał buty Nike'a, tak działają agenci. Niestety, za głupotę się płaci i zapłaciłem - wyznał Łukasz Gikiewicz, który doprecyzował szczegóły porozumienia z Citką.
- Za każdy zmieniony klub muszę zapłacić karę i chyba tam było za każdy klub po 20 tys. euro. I zapłaciłem chyba 80, 70, nie wiem. Tak, no przegrałem. To nie chodziło też na jak długi okres, bo ja tak często zmieniałem kluby. Gdybym nie zmienił, to bym się nie wpakował w ten problem, ale po prostu, że zmieniałem, to się wpakowałem - dodał.