Marciniak skrzywdził Real? Wielka kontrowersja w derbach Madrytu! [WIDEO]

Atletico straty z pierwszego meczu wyrównało już w 27. sekundzie. Wynik dwumeczu wyrównał wtedy Gallagher.

Real ruszył do ataku, ale miał problem z rozmontowaniem defensywy gospodarzy. W 20. minucie lewym skrzydłem szarżował Vinicius. Piłkarz Realu próbował dośrodkować w pole karne, ale piłka nie dotarła do żadnego z jego kolegów. Już w "szesnastce" odbiła się od ręki Giuliano Simeone. Mimo tego Szymon Marciniak kazał grać dalej. Nie interweniował też VAR.

Decyzję Marciniaka poparł Eduardo Iturralde Gonzalez. Jego zdaniem nie było podstaw do podyktowania rzutu karnego.

- Ręka była opuszczona, znajdowała się w naturalnej pozycji. Pika w nią uderzyła, to oczywiste. Ale Simeone trzymał rękę opuszczoną, blisko ciała - analizował Iturralde Gonzalez.

Nie brakuje też całkowicie odmiennych głosów. Wielu komentatorów uważa, że pozycja Simeone nie była naturalna, a Marciniak powinien wskazać na "wapno".

- Ręka jest daleko od ciała. Dla mnie to rzut karny - komentował Pavel Fernandez w Radiu Marca.

Podobnego zdania jest autor popularnego hiszpańskiego profilu ArchivoVAR na platformie X. Jego zdaniem Real powinien otrzymać rzut karny.

- Kluczem do tej akcji jest początkowy ruch ramienia Argentyńczyka w momencie podania piłki - wyjaśniono.