Marcelo pokłócił się z trenerem. Ręce poszły w ruch [WIDEO]
Marcelo pokłócił się z trenerem Fluminense. Z tego powodu legendarny obrońca nie mógł pojawić się na murawie z meczu z Gremio Porto Alegre.
Marcelo rozpoczął seniorską karierę we Fluminense. W 2007 roku Real Madryt pozyskał go za 6,5 mln euro. Następnie defensor z sukcesami reprezentował barwy "Los Blancos" przez 15 lat.
W ubiegłym roku Brazylijczyk wrócił do macierzystego klubu. W ostatnich tygodniach weteran ma problem z regularną grą w pierwszym składzie.
36-latek znalazł się na ławce rezerwowych przy okazji rywalizacji z Gremio. W końcówce Fluminense prowadziło 2:1, a były gracz "Królewskich" szykował się do wejścia przy linii bocznej.
W pewnym momencie kamery uchwyciły słowną sprzeczkę Marcelo z Mano Menezesem. Trener Fluminense odesłał piłkarza z powrotem na ławkę.
Zamiast Marcelo na boisku zameldował się John Kennedy. W 99. minucie Fluminense wypuściło zwycięstwo. Bramkę na wagę remisu 2:2 zdobył Reinaldo.
- Chciałem postawić na Marcelo, ale usłyszałem coś, co mi się nie spodobało. Zmieniłem zdanie i postawiłem na Kennedy'ego. Nie sądzę, że jego wejście spowodowało problem w zespole. Nie jest łatwo wejść na murawę w takim momencie spotkania. Nie pojawił się na boisku, żeby rozwiązać jakiś problem, ale żeby utrzymać wynik, który mieliśmy, kiedy do końca pozostało parę minut - wyjaśnił Mano Menezes, cytowany przez Globo Esporte.
Fluminense zajmuje obecnie 12. miejsce w brazylijskiej Serie A. W następnej kolejce zmierzy się z Internacionalem.