Manchester United zremisował z Clubem Brugge. Błąd Romero, Athony Martial znów uratował zespół [WIDEO]

Ole Gunnar Solkjaer zdecydował się na sporą liczbę zmian w porównaniu do poniedziałkowego meczu z Chelsea. Norweski szkoleniowiec dał szansę aż sześciu piłkarzom, którzy w starciu na Stamford Bridge przede wszystkim obserwowali poczynania kolegów. W pierwszym kwadransie goście mieli przewagę nad belgijskim zespołem, lecz w 15. minucie Club Brugge wyszedł na prowadzenie.

Długą piłkę do przodu zagrał wówczas Simon Mignolet. Obrońcy "Czerwonych Diabłów" nie zrozumieli się z Sergio Romero, który wyszedł przed pole karne, a wszystko wykorzystał Emmanuel Dennis. Nigeryjczyk dopadł do piłki, wykorzystując nieporozumienie rywali i umieszczając piłkę w siatce.

Manchester United odpowiedział w 36. minucie. Piłkę na własnej połowie stracił wówczas Brandon Mechele, futbolówkę przejął Anthony Martial i nie miał problemów z wykorzystaniem sytuacji sam na sam z Mingoletem. W końcówce pierwszej połowy napastnik angielskiego zespołu był bliski zdobycia drugiego gola. Tym razem golkiper Brugge zdołał jednak sparować piłkę na słupek.

W drugiej części gry Manchester United miał optyczną przewagę, lecz Club Brugge miał zdecydowanie lepsze sytuacje do zdobycia gola. Po strzale Dennisa na posterunku był Romero, w 78. minucie świetnej okazji nie wykorzystał natomiast Odilon Kossounou, który z kilku metrów nie trafił w bramkę.

Remis 1:1 oznacza, że o losach dwumeczu rozstrzygnie rewanż w Manchesterze. Spotkanie na Old Trafford zaplanowano na 27 lutego.