Wstrząsające wyznanie Wayne'a Rooneya o początkach w Manchesterze United. "Zamykałem się i po prostu piłem"
Wayne Rooney przyznał, że na początku kariery miał olbrzymi problem ze stresem. Próbował sobie z nim radzić dzięki alkoholowi.
Kariera Rooneya rozpoczęła się błyskawicznie. Pierwszego gola w Premier League strzelił jeszcze przed 17. urodzinami. Jako 18-latek stał się bohaterem głośnego transferu z Evertonu do Manchesteru United.
Anglik przyznaje, że pierwsze lata gry na Old Trafford były dla niego wyczerpujące psychiczne. Uciekał wtedy do alkoholu.
- Gdy byłem młodszy, popełniłem wiele błędów. Było mi bardzo trudno poradzić sobie wtedy z mediami, menedżerem i rodziną - przyznał Rooney.
- Na początku gry w Manchesterze United po prostu się zamykałem i nigdzie nie ruszałem. Tak było do momentu, gdy urodził się mój pierwszy syn Kai. Były momenty, gdy dostawaliśmy kilka wolnych dni, a ja się zamykałem i po prostu piłem. Próbowałem wyrzucić wszystko ze swojego umysłu. Dzięki temu zapominałem o niektórych rzeczach - dodał Anglik.
- Kiedy dorastałem, to byłem zły i agresywny. To oczywiste, że musiałem uporać się z pewnymi problemami. Teraz mam wszystko pod kontrolą. Nie mam problemu z piciem. Robię to od czasu do czasu, ale nie tak, jak wtedy, gdy grałem - przyznał Rooney.
Obecnie 36-latek jest menedżerem Derby County. Niedawno łączono go z pracą w Evertonie, ale nie chciał nawet podjąć rozmów z byłym klubem.