Manchester United uniknął kolejnej wpadki. Niespodziewany bohater w meczu Pucharu Anglii [WIDEO]
Manchester United w poniedziałkowy wieczór awansował do czwartej rundy Pucharu Anglii. "Czerwone Diabły" poradziły sobie na wyjeździe z trzecioligowym Wigan, wygrywając 2:0.
Podopieczni Erika ten Haga w tym sezonie często rozczarowywali. Holender nie chciał ryzykować i przeciwko drużynie z League One posłał do boju gwiazdy - Andre Onanę, Bruno Fernandesa czy Marcusa Rashforda.
Poniedziałkowe spotkanie mogło rozpocząć się jednak fatalnie dla ekipy z Manchesteru. W trzeciej minucie Onana został zmuszony do interwencji, ale dobrze zachował się w pojedynku z Aasgaardem.
Później to "Czerwone Diabły" dominowały na murawie i w pierwszej części spotkania miały wiele szans bramkowych. Jedną z nich zmarnował Scott McTominay. Dość niespodziewanie prowadzenie gościom dał natomiast Diogo Dalot, zostając jednym z bohaterów spotkania.
Do przerwy wynik mógł być znacznie wyższy. W słupek trafił Rashford, a Holjund oraz Garnacho obili poprzeczkę. Ten Hag mógł mieć pretensje do swoich podopiecznych, bo ci powinni rozstrzygnąć losy awansu już w pierwszej połowie.
Było jednak tylko 0:1, przez co w drugiej części spotkania wynik wciąż był sprawą otwartą. Tickle robił co mógł, aby utrzymać swój zespół w grze, broniąc między innymi strzał Mainoo.
W 72. minucie stało się jasne, że zawodnicy United nie wypuszczą z rąk tej wygranej. Bruno Fernandes najpierw był faulowany w polu karnym, a później sam wykorzystał "jedenastkę".
"Czerwone Diabły" kontynuowały ataki, lecz kolejne bramki już nie padły. Goście wygrali finalnie 2:0, dzięki czemu awansowali do czwartej rundy. W niej zmierzą się z Newport County lub Eastleigh.