Manchester United poza Carabao Cup! Komedia pomyłek, siedem goli w hicie [WIDEO]
Tottenham wywalczył awans do półfinału Carabao Cup. Po Manchesterze City w szalonym stylu pokonał Manchester United 4:3.
Od początku widowiska Tottenham wyraźnie przeważał. Szanse wykreowali sobie m.in. Bissouma i Son. W końcu "Kogutom" udało się dopiąć swego.
Po rzucie wolnym w 15. minucie Porro posłał dosyć kąśliwy strzał z dystansu na bramkę Bayindira. Ten odbił futbolówkę, natomiast wobec dobitki Solankego był bez szans.
Wówczas Manchester United ruszył do ataku. "Czerwone Diabły" parły do przodu w osobach Fernandesa, Antony'ego oraz Eriksena. Bez powodzenia.
Co więcej, zanotować trafienie mógł po chwili Kulusevski. Bayindir popisał się jednak fantastycznym refleksem i obronił uderzenie z bliskiej odległości.
W kolejnych minutach Manchester United bazował na niedokładnych wrzutkach. Tylko ułamek z nich docierał do Hojlunda, który został odcięty od gry.
Wysokie dogrania Mazraouiego i Dalota najczęściej były dla Tottenhamu przyczynkiem do wyjść z kontrami. Defensorzy powstrzymywali jednak Sona.
Po przerwie "Koguty" znów wyprowadziły cios. Po ładnym dograniu z lewej strony piłka odbiła się od Martineza, ale trafiła do Kulusevskiego, a ten miał swojego gola.
"Czerwone Diabły" nie otrząsnęły się po jednym gongu, a już otrzymały kolejny. Zagranie górą z lewej flanki trafiło do Solankego, który zwiódł rywali i zanotował dublet.
Solanke szedł po hat-tricka, lecz niespodziewanie Manchester United doszedł do głosu. Forster podał pod nogi Fernandesa, który zagrał do Zirkzee, zaś ten trafił do pustej.
Ataki "Czerwonych Diabłów" napędzał także inny zmiennik, Diallo. W końcu w 70. minucie nadstawił się Forsterowi i wbił piłkę do siatki po kolejnym błędzie golkipera.
Po chwili Diallo miał okazję na dublet, jednak spudłował. Wrzutki Mazraouiego i Dalota stawały się zaś coraz groźniejsze. Obrona oddalała je z trudem.
Bramkę rywali ostrzeliwał Fernandes. To do "Kogutów" należało jednak ostatnie słowo. W 88. minucie Son wkręcił piłkę bezpośrednio z kornera, przelobowując Bayindira.
W doliczonym czasie gry na ratunek Manchesterowi United przybył Evans. Po wrzutce Diallo z rzutu rożnego znakomicie wykończył akcję głową, zaskakując Forstera.
Więcej bramek już nie padło. Tottenham dołączył zatem do Arsenalu, Newcastle United i Liverpoolu. Manchester United musi poczekać na kolejny rok.