Manchester United. Peter Schmeichel krytykuje burdy na Old Trafford. "To nie idioci, a nie zagorzali kibice"

Peter Schmeichel krytykuje protest zorganizowany przez kibiców Manchester United. Jego zdaniem na Old Trafford wdarli się zwykli idioci.
Kibice Manchesteru United w niedzielę protestowali przeciwko obecności w klubie rodziny Glazerów. Na pokojowej manifestacji się nie skończyło - grupa fanów wdarła się na stadion. W tej sytuacji zaplanowany na niedzielę mecz Manchesteru United z Liverpoolem nie mógł dojść do skutku.
Schmeichel uważa, że kibice "Czerwonych Diabłów" powinni dobrze przemyśleć swoje żądania. Jego zdaniem trudno sobie wyobrazić zmianę właściciela tak wielkiego klubu.
- Ile jest wart Manchester United? Nie wiem, trzy, cztery, pięć miliardów dolarów? Kto ma takie pieniądze, żeby kupić klub piłkarski? Czy potencjalni nabywcy byliby lepsi? Wolałbym raczej, żebyśmy zostali z Glazerami i pracowali na tym, żeby Manchester United stał się lepszy - stwierdził Schmeichel.
- Wszyscy uważają, że rodzina Glazerów jest oderwana od klubu. Pojawiają się tylko czasami. Joel Glazer nigdy nie wychodzi przed kamery i nie komunikuje się z kibicami. To ich frustruje. Z zewnątrz wygląda to tak, jakby właściciele dbali tylko o pieniądze. Ja nie sądzę, żeby tak było. Myślę, że są bardzo dumni z posiadania Manchesteru United. Istnieje jednak potrzeba zmiany sposobu, w jaki nim rządzą - uważa Duńczyk.
Byłemu bramkarzowi Manchesteru United nie podobał się sam przebieg protestu. Jego zdaniem przybrał on niedopuszczaną formę.
- Nie sądzę, żeby na stadionie pojawili się prawdziwi kibice. To byli idioci, jacyś wichrzyciele. Żaden z nich pewnie nie pamięta najlepszych czasów klubu. Większość z nich urodziła się już po tym, jak Glazerowie przejęli władzę. Zagorzali kibice ciągle wypowiadają swoje opinie, ale utrzymują je na odpowiednim poziomie - podsumował Schmeichel.