Eksperci krytykują Manchester United za transfer. "Ten klub nie przyciąga już wielkich nazwisk"
Jednym z najbardziej zaskakujących transferów zimowego okienka transferowego było pozyskanie przez Manchester United z Chin Odiona Ighalo. Transfer ten wzbudził mieszane uczucia, także wśród kibiców Czerwonych Diabłów.
United potrzebowali zawodnika, mogącego zastąpić kontuzjowanego Marcusa Rashforda. Wybór padł na Ighalo, który był już wcześniej łączony z ekipą z Old Trafford. Działo się to jednak jeszcze w trakcie jego gry w Watford, w którym miał niezłe statystyki. W 55 meczach Premier League zdobył siedemnaście goli i zaliczył sześć asyst.
W 2017 roku odszedł jednak do Chin i tam grał niemal trzy lata. Dlatego transfer do United wzbudził tyle kontrowersji i odnieśli się do niego dwaj eksperci telewizyjni i byli napastnicy Chelsea Eidur Gudjohnsen i Jimmy Floyd Hasselbaink.
Islandczyk podkreśla, że kluczowe w tym transferze było zimowe okienko transferowe. - Nie sądzę by o tej porze roku czołowi napastnicy byli chętni, by zmienić klub. Z drugiej strony United nie przyciągają już topowych graczy - uważa Gudjohnsen.
Hasselbaink z kolei podkreśla, że największym wygranym tego transferu jest sam zawodnik. - On musi się dziś czuć jak najszczęśliwszy człowiek na planecie! Idziesz grać do Chin, nikt w Europie nie śledzi twoich poczynań, a następnie lądujesz na wypożyczeniu w Manchesterze United. Takie rzeczy zdarzają się niezwykle rzadko.
Holenderski napastnik Chelsea zgadza się jednak z oceną wyrażoną przez Gudjohnsena. To pokazuje jak daleko są w tej chwili United za Liverpoolem, Manchesterem City, a nawet za Chelsea. Mają przed sobą wiele pracy - podsumowuje Hasselbaink.