Manchester City zmiażdżył Bayern w hicie Ligi Mistrzów! Haaland i spółka dali koncert na Etihad [WIDEO]
We wtorkowym hicie Ligi Mistrzów Manchester City wygrał 3:0 z Bayernem Monachium i znacznie przybliżył się do awansu do półfinału. Na Etihad gospodarze okazali się zdecydowanie lepsi, triumfując po golach Rodriego, Bernardo Silvy oraz Erlinga Haalanda.
Thomas Tuchel mocno zaskoczył składem na to spotkanie. Posadził na ławce między innymi Sadio Mane oraz Thomasa Muellera. Pomysł Niemca na sforsowanie defensywy Manchesteru City okazał się jednak kompletnie nieskuteczny.
To "The Citizens" częściej znajdowali się w ataku. W 22. minucie niezłą okazję na gola miał Erling Haaland, lecz nie trafił czysto w piłkę. Kilka chwil później gospodarze dopięli swego i wyszli na prowadzenie.
Na uderzenie zza pola karnego zdecydował się wówczas Rodri. Hiszpan nieźle przymierzył, a Yannowi Sommerowi brakło nieco centymetrów, aby obronić to uderzenie.
Szwajcar spisał się za to zdecydowanie lepiej przy mocnym strzale Ilkaya Guendogana. Do przerwy utrzymał się wynik 1:0.
W drugiej części spotkania Bayern mógł szybko wyrównać, ale na wysokości zadania stanął Ederson, dwukrotnie zatrzymując Leroya Sane. Jak się okazało, na dużo więcej monachijczyków nie było już stać.
Im dłużej trwało to spotkanie, tym większą przewagę mieli zawodnicy Manchesteru City. Sommer bronił strzały Grealisha i Diasa, lecz w 70. minucie musiał wyciągać piłkę z siatki. Fatalną stratę na własnej połowie zaliczył Upamecano, Haaland znakomicie obsłużył Bernardo Silvę, a Portugalczyk wykończył błyskawiczną akcję efektownym strzałem głową.
Drugi gol dodatkowo podbudował gospodarzy i spowodował, że raz po raz atakowali oni bramkę Bayernu. Efektem była kolejna bramka - tym razem Haaland wykończył całą akcję, wykorzystując dograne głową Johna Stonesa.
Podopieczni Pepa Guardioli mogli wygrać to spotkanie jeszcze wyżej, gdyby skuteczniejszy był Julian Alvarez. Argentyńczyk w drugiej części spotkania zastąpił Kevina De Bruyne i miał dwie niezłe okazje na gola - raz zatrzymał go Sommer, a raz piłka przeszła obok słupka. Szwajcarski bramkarz świetnie obronił też strzał Rodriego.
Ostatecznie Manchester City zwyciężył 3:0 i znacznie przybliżył się do awansu do półfinału Ligi Mistrzów. W tej chwili to właśnie ekipa z Etihad wydaje się głównym faworytem całych rozgrywek.