Manchester City z kolejną wygraną! Po początkowych problemach mistrzowie Anglii pokonali Fulham [WIDEO]

Manchester City z kolejną wygraną! Po początkowych problemach mistrzowie Anglii pokonali Fulham [WIDEO]
Źródło: SPP / PressFocus
Manchester City pozostał jedyną drużyną w Premier League, która może poszczycić się kompletem zwycięstw w obecnej kampanii. Mistrzowie Anglii nie bez problemów pokonali Fulham 5:1.
Mistrzowie Anglii przystąpili do meczu z nowym nabytkiem w składzie. W wyjściowej "jedenastce" znalazł się sprowadzony z francuskiego Stade Rennes Jeremy Doku. Zabrakło za to Jacka Grealisha, który tuż przed spotkaniem odniósł lekką kontuzję uda.
Dalsza część tekstu pod wideo
W pierwszych minutach oba zespoły toczyły wyrównaną walkę. Podopieczni Pepa Guardioli słabo radzili sobie z dłuższym utrzymaniem piłki, lecz zespół Fulham nie wyglądał na tyle pewnie, by spróbować obnażyć te błędy i strzelić otwierającego wynik gola.
Po pierwszych dwóch kwadransach w spotkaniu nie padł niemal żaden strzał. Do głosu ostatecznie doszli jednak "The Citizens". Erling Haaland zagrał wzdłuż bramki, na wprost której znajdował się Julian Alvarez. Hiszpan w prosty sposób zdobył bramkę na 1:0 dla City.
"The Cottagers" odpowiedzieli jednak już dwie minuty później. Po dośrodkowaniu Harry'ego Wilsona z rzutu rożnego piłkę do bramki próbował skierować Raul Jimenez. Futbolówka znalazła się na rękawicy Edersona, jednak do piłki dopadł Tim Ream, który zdążył ją wepchnąć do bramki.
"Obywatele" odpowiedzieli trafieniem w ostatnich sekundach doliczonego do pierwszej połowy czasu gry. Bramka również padła po kornerze. Dośrodkowanie Phila Fodena wykorzystał mocnym strzałem głową Nathan Ake.
Wydawałoby się, że znajdujący się na pozycji spalonej Manuel Akanji absorbował uwagę Bernda Leno i gol nie powinien zostać uznany. Sprawdzali to nawet sędziowie VAR. Niespodziewanie Michael Oliver zdecydował się nie cofać podjętej decyzji.
Druga połowa to już okres dominacji gospodarzy. Goście z rzadka mieli w posiadaniu futbolówkę. Podopieczni Marco Silvy stworzyli sobie kilka sytuacji strzeleckich, jednak w przeciwieństwie do "The Citizens" nie umieli ich wykorzystać.
W 58. minucie w środku pola futbolówkę na jeden kontakt rozegrali Rodri, Julian Alvarez i Erling Haaland. Norweg znalazł się pomiędzy dwoma obrońcami "The Cottagers", którzy nie mogli go powstrzymać. 23-latek płaskim uderzeniem dał "Obywatelom" gola numer trzy.
To nie był jednak koniec strzeleckich popisów Haalanda w meczu. Król strzelców z zeszłego sezonu Premier League w 70. minucie pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany po wpadnięciu przez Issę Diopa na Alvareza. Napastnik mógł poczuć ulgę, ponieważ w ubiegłotygodniowym spotkaniu z Sheffield United nie trafił z jedenastu metrów.
W doliczonym do drugiej połowy czasie gry 23-latek skompletował hat-tricka. Po przedryblowaniu Timothy'ego Castagne'a na skraju pola karnego Sergio Gomez świetnie odnalazł Haalanda wśród gąszczu piłkarzy Fulham, a napastnik nie miał żadnych problemów z wykończeniem akcji.
Ostatecznie starcie zakończyło się wynikiem 5:1. Piłkarze Manchesteru City po zakończeniu czwartej kolejki angielskiej ekstraklasy pozostaną na pozycji lidera rozgrywek. Fulham w niedzielę może się za to znaleźć nawet na 15. lokacie. Wszystko zależy od tego, czy swoje mecze wygrają Newcastle United oraz Wolverhampton.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler02 Sep 2023 · 18:02
Źródło: własne

Przeczytaj również