Manchester City z dwunastoma punktami przewagi nad Liverpoolem. Odniósł kolejne spokojne zwycięstwo [WIDEO]

Manchester City z dwunastoma punktami przewagi nad Liverpoolem. Odniósł kolejne spokojne zwycięstwo [WIDEO]
screen
Manchester City utrzymał kilkunastopunktową przewagę nad Liverpoolem. Piłkarze Pepa Guardioli spokojnie pokonali Brentford 2:0 (1:0).
"The Citizens" stawali do spotkania z "The Bees" jako murowany faworyt. Przewagę szybko zaczęli udowadniać na boisku, dyktując rywalowi swoje warunki. Przez 90 minut spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wynik meczu otworzył Riyad Mahrez, który trafił do siatki z rzutu karnego jeszcze w pierwszej połowie. Ostateczny stan rywalizacji ustalił natomiast Kevin de Bruyne, który zdobył bramkę w 69. minucie.
Dzięki temu zwycięstwu "The Citizens" utrzymali bezpieczną przewagę nad Liverpoolem. Na ten moment "The Reds" tracą do rywali z The Etihad dwanaście punktów.
W drugim spotkaniu Premier League Norwich City starał się zrobić krok ku utrzymaniu w Premier League. Jego rywalem był Crystal Palace, który pod wodzą Patricka Vieiry nieco odżył i jego ambicje sięgają znacznie wyżej niż dolna połowa tabeli. To właśnie londyńczycy uchodzili za faworytów dzisiejszego spotkania.
Niespodziewanie jednak w mecz znacznie lepiej weszły "Kanarki". Fin Pukki trafił do siatki już w pierwszej minucie spotkania, czym uciszył zwykle głośnych kibiców gości. Napastnik wykorzystał bardzo dobre odegranie Adama Idaha, trafiając do siatki po dość szczęśliwym uderzeniu wolejem.
Crystal Palace dość długo nie mógł się otrząsnąć i jedynie sporadycznie stwarzał zagrożenie pod bramką rywala. Zwykle udawało się to za sprawą Jeana-Philippe'a Matety, ale Francuzowi brakowało dokładności lub był przyłapywany na pozycji spalonej.
Ostatecznie Norwich City prowadziło do przerwy 1:0.
Crystal Palace nie mogło jednak pozwolić sobie na odpuszczenie tego spotkania. "Orły" agresywnie ruszyły od początku drugiej połowy i w końcu udało się wyrównać stan rywalizacji.
W 60. minucie do siatki trafił Wilfred Zaha, który zaledwie 180 sekund później miał doskonałą okazję, by dać londyńczykom prowadzenie. Iworyjczyk pomylił się jednak z jedenastu metrów.
W meczu od początku spotkania brał udział Przemysław Płacheta. Polak nie wyróżnił się jednak niczym wyjątkowym, dość często zawodził pod względem defensywnym, dając się zaskakiwać dynamicznym piłkarzom Crystal Palace. Swój udział w meczu zakończył w 64. minucie.
Remis nie zmienił sytuacji Norwich City w tabeli. "Kanarki" tracą do bezpiecznego miejsca jeden punkt, a ponadto rozegrali więcej meczów niż bezpośredni rywale w walce o utrzymanie.

Przeczytaj również