Manchester City wyżył się na czwartoligowcu. Było blisko dwucyfrówki [WIDEO]

Manchester City wysłał ostatnio sygnały świadczące o tym, że powoli wychodzi z kryzysu. Wysokiego zwycięstwa z Salford w tym kontekście nie można przeceniać. Z drugiej strony - żaden z klubów Premier League nie zdołał tak efektownie ograć rywala z tego poziomu rozgrywkowego.

Guardiola namieszał w składzie. Mecz na ławce rezerwowych rozpoczęli m.in. Erling Haaland, Phil Foden, Kevin De Bruyne czy Bernardo Silva. W pierwszej połowie obejrzeli trzy gole swoich kolegów. Do bramki trafili Jeremy Doku, Divin Mubama i Nico O'Reilly. Szczególne chwile przeżywali dwaj ostatni - zdobyli swoje pierwsze gole dla Manchesteru City.

Na początku drugiej połowy strzelecką niemoc przełamał Jack Grealish. Reprezentant Anglii wykorzystał rzut karny.

Później z jedenastu metrów trafił też Doku. Błyszczał jednak przede wszystkim James McAtee. Utalentowany pomocnik strzelił trzy gole.