Manchester City rozbił Chelsea w hicie Premier League. "The Blues" bezradni na własnym boisku [WIDEO]

Podopieczni Pepa Guardioli przystąpili do tego meczu mocno osłabieni przez koronawirusa. Choroba wykluczyła z gry między innymi Edersona, którego w bramce zastąpił Steffen.

W pierwszym kwadransie optyczną przewagę miała Chelsea, lecz później to Manchester City stwarzał sobie zdecydowanie lepsze sytuacje do zdobycia gola. W 16. minucie przed świetną szansą po podaniu od Joao Cancelo stanął Kevin De Bruyne, ale uderzył niecelnie.

Po chwili było już jednak 1:0 dla "The Citizens". Znakomitym uderzeniem sprzed pola karnego popisał się Ilkay Guendogan. Pomocnik nie dał najmniejszych szans Mendy'emu.

Gospodarze jeszcze nie zdołali dobrze otrząsnąć się po stracie gola, a już golkiper "The Blues" musiał wyciągać piłkę po raz drugi. Tym razem świetne podanie De Bruyne wykończył Phil Foden.

W 34. minucie kontra wicemistrzów kraju przyniosła kolejną bramkę. Raheem Sterling trafił co prawda w słupek, ale przy dobitce De Bruyne londyńczycy nie mieli już nic do powiedzenia.

Dość niespodziewanie Frank Lampard nie zdecydował się na żadną zmianę w przerwie, a w drugiej połowie ataki Chelsea trwały nadal. Tylko świetna interwencja Mendy'ego sprawiła, że wyniku nie podwyższył Rodri.

Później na murawie pojawili się między innymi Callum Hudson-Odoi oraz Kai Havertz, szczęścia próbował Pulisic, ale londyńczycy przez długi czas nie potrafili znaleźć recepty na defensywę rywali. Zmieniło się to dopiero w 92. minucie, gdy Hudson-Odoi zmniejszył rozmiary przegranej do 1:3.

Kolejna porażka Chelsea sprawia, że posada Lamparda zaczyna się robić coraz bardziej gorąca. "The Blues" spadli już na ósme miejsce w tabeli. Manchester City jest piąty i traci cztery punkty do liderującego Liverpoolu.