Manchester City. Bandycki atak na Jacka Grealisha. Brutalne zachowanie piłkarza Wolverhampton [WIDEO]

Do zdarzenia doszło w 33. minucie. Grealish wystartował do długiego zagrania. Do piłki wystartował też Collins. Obrońca Wolverhampton niby zrobił ruch do piłki, ale nie zaatakował jej, tylko rywala. Z impetem wbił się w jego brzuch.

Szczęście Grealisha polegało na tym, że Collins nie wyprostował nogi. Być może dzięki temu reprezentant Anglii uniknął poważnej kontuzji.

Decyzja sędziego mogła być tylko jeden. Collins musiał skierować się do szatni - obejrzał czerwoną kartkę.

Irlandczyk nie mógł pogodzić się z karą. Gdy schodził z boiska, próbował jeszcze tłumaczyć swoje racje sędziemu technicznemu.

Grealish przez dłuższą chwilę był opatrywany przez lekarzy. Gdy podniósł koszulkę, na jego brzuchu było widać ślad po ataku rywala. Wrócił jednak do gry.