"Gramy 11 na 15". Feio zaatakował sędziów
Goncalo Feio ruszył do ataku po zwycięstwie Legii z Cracovią. Portugalczyk wypalił, że jego drużyna jest nieuczciwie traktowana przez sędziów.
Legia w jednym z ciekawszych meczów tej kolejki wygrała z Cracovią 3:2. Na boisku było nerwowo do samego końca. Feio uważa, że na własne życzenie jego drużyny.
- Życie przyzwyczajało nas, mnie również, do tego, że Legia musi wygrać każdy mecz. Wygrana jest bardzo trudna, nawet dla takich zespołów jak Real, Manchester City, czy Arsenal. Bardzo bym nie chciał, aby obraz tego zwycięstwa został zmieniony przez końcówkę meczu, z której nie jestem zadowolony. Sami wpakowaliśmy się w kłopoty. Będąc w Legii – zwycięstwa to obowiązek w każdym meczu. Nikt nie patrzy na żadne okoliczności. Żyjemy tym klubem, herbem. Sam herb nie wygra jeszcze meczu. Sprawdźcie, ile drużyn w Europie, na świecie, wygrało siedem z ostatnich ośmiu meczów lub osiem z ostatnich dziesięciu. Legia Warszawa to zrobiła - mówił Feio.
Już w doliczonym czasie meczu doszło do gigantycznej kontrowersji. W swoim polu karnym piłkę ręką zagrał Paweł Wszołek, ale gwizdek sędziego Piotra Lasyka milczał. Nie było też interwencji ze strony VAR.
Feio nie chciał szerzej komentować sytuacji. Skupił się na tym, że - jak twierdzi - jego drużyna jest regularnie krzywdzona przez sędziów. Portugalczyk uważa, że tak było też w meczu z Cracovią. Według niego pierwszy gol dla "Pasów" nie powinien zostać uznany.
- Wiem, że teraz będzie głośno o sytuacji z Pawłem Wszołkiem, ale dziś była 16. kolejka, a ja i moi piłkarze mamy wrażenie, że co tydzień gramy 11 na 15. I dzisiaj też tak było. Chciałbym, by była dyskusja na temat tego, jak Cracovia strzeliła nam gola. Jeżeli wybloki są niedozwolone, to zobaczcie, co się tam działo z Markiem Gualem. Chciałbym, byście przeanalizowali kryteria żółtych kartek i fauli. I wtedy będziemy mieli pełny obraz - podkreślał Feio.
- Uważam, że lepsza drużyna wygrała. Ta liga nie wygląda już tak, jak kiedyś. Tu nie grają tylko dwa zespoły i długo, długo nic. Zostawiliśmy dzisiaj sporo zdrowia. Nie odbierajmy tego zwycięstwa piłkarzom - podsumował.
Legia dzięki zwycięstwu zbliżyła się do Cracovii na jeden punkt. Wciąż jednak zajmuje piąte miejsce w tabeli.