Mamy stanowisko Legii Warszawa i PZPN! Kibice nie wejdą na finał Pucharu Polski? Dzieje się w Warszawie
Co finał Pucharu Polski, to konflikt na linii - kibice z flagami vs bramy stadionu Narodowego. Czy będzie dziś gorąco pod Stadionem Narodowym? Wiele na to wskazuje. Problem wyszedł na jaw jeszcze zanim fani Legii Warszawa pojawili się w okolicach stadionu.
Mamy do przedstawienia dwa stanowiska przekazane nam z Polskiego Związku Piłki Nożnej i z Legii Warszawa.
Dostaliśmy informacje z PZPN-u, które brzmią tak:
- Kibice Legii idą dzisiaj na stadion pochodem, na czele z wielką flagą, sektorówką. PZPN umówił się z kibicami Legii i Rakowa, że flagi mają być wniesione bramą nr 4 i mają ją otwartą od samego rana. Legia powiedziała, że nie, wchodzą z flagami i sektorówką bramą nr 2 po przejściu pochodu. PZPN mówi, że zgadza się na wniesienie flag bramą nr 2, nie robi już z tego problemu, ale ta jedna wielka flaga nie ma prawa zostać wniesiona bramą nr 2, bo byli umówieni na kontrolę na bramie nr 4. Legia mówi: albo wejdziemy z tym wszystkim bramą nr 2 albo nie wchodzimy na mecz. A PZPN doskonale wie, że w tej wielkiej fladze jest cały arsenał.
Kiedy na Twitterze pierwszą informację o dzisiejszych problemach podał Sebastian Staszewski dwie osoby związane z klubem z Łazienkowskiej 3 zanegowały informację o jakichkolwiek nieprawidłowościach ze strony kibiców Legii.
Mariusz Chłopik pełniący w Legii funkcję doradczą napisał: "Panie Sebastianie Staszewski, nie siej pan dezinformacji". Tweet usunięty…
Drugi wpis to ten:
Jaka jest prawda o ustaleniach między kibicami Legii Warszawa, Rakowa Częstochowa i PZPN-em? Według związku taka, jak powyżej. W odpowiedzi otrzymaliśmy stanowisko Legii Warszawa:
- Chcemy wszystko dać do pełnej kontroli poprzez skaner, detektory i co tam PZPN i inne służby chcą. Nie możemy się zgodzić na to, żeby oprawa została przy bramie nr 4 z jakąś grupą ludzi, przenoszenie tunelami, garażami i ostateczne niewpuszczenie jej. Nie możemy po prostu rozdzielić oprawy od kibiców i nigdy na żadnym stadionie tak się to nie dzieje. To że Raków dał swoją oprawę, to jest inna para kaloszy. My jako Legia nie zgadzamy się na rozdzielenie oprawy od kibiców i chcemy wszystko kontrolować pod bramą nr 2. Jesteśmy poważnym klubem, wnosimy piękną oprawę i można wszystko kontrolować. Wszystkich, każdego człowieka z osobna.
Czekamy na rozwój wydarzeń i liczymy, że dzisiaj w Warszawie będzie prawdziwe piłkarskie święto.
AKTUALIZACJA 13:16
PZPN ugiął się pod naciskami kibiców Legii. Odprawa odbędzie się w innym miejscu niż ustalono!
Więcej o finale Fortuna Pucharu Polski mówiliśmy w naszym specjalnym programie: