Mamrot: Wyjeżdżamy z poczuciem dużego niedosytu

Trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot był rozczarowany remisem w Płocku z miejscową Wisłą 1:1 w niedzielnym meczu siódmej kolejki LOTTO Ekstraklasy.
Aktualni wicemistrzowie Polski po tym spotkaniu są na czwartej lokacie w klasyfikacji.
- Wyjeżdżamy z poczuciem dużego niedosytu. O ile ta pierwsza połowa nie była w naszym wykonaniu najlepsza, to nie musieliśmy jej przegrać. Okazję sam na sam z bramkarzem miał Przemek Frankowski, a później mieliśmy rzut karny, którego nie wykorzystaliśmy. Nie ma co jednak owijać w bawełnę. Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu - wyznał Mamrot dla oficjalnego serwisu klubu z Podlasia.
- W trakcie drugich 45 minut to my posiadaliśmy piłkę i kreowaliśmy sytuacje, często bardzo dobre. W samej końcówce, bodajże w 88. i 90. minucie mieliśmy dwie świetne okazje. W takiej sytuacji, jaką miał Patryk Klimala, musi obowiązkowo dograć piłkę do pustej bramki. Tu nie ma dwóch zdań, wyjeżdżalibyśmy wtedy dużo szczęśliwsi. Mam nadzieję, że wyciągnie z tego odpowiednie wnioski. To jest młody chłopak i na takie rzeczy musi zwracać uwagę - podkreślił opiekun wicemistrzów Polski.
- Nie tylko z bramek się rozlicza napastnika, ale też z asyst. Najważniejszy jest zespół i w tej sytuacji na pewno zabrakło tego dogrania. Podkreślić trzeba jednak, że wraz z Karolem Świderskim dali dobre zmiany. Byli bardzo aktywni i rozrywali obronę gospodarzy, ale wiem, że stać ich na lepszą grę - podsumował Mamrot.
(za jagiellonia.pl)