Mamrot: W Polsce nie ma wielu zespołów, które pokazują jakość

Mamrot: W Polsce nie ma wielu zespołów, które pokazują jakość
MediaPictures.pl/Shutterstock
Ireneusz Mamrot podsumował rundę jesienną w wykonaniu Jagiellonii Białystok.
Szkoleniowiec "Jagi" mówił o niezbyt dobrej końcówce rundy w wykonaniu jego podopiecznych. - I to mnie bardzo cieszy, że zespół potrafił zareagować po porażce. Oczywiście po klęsce 0:4 nie jest łatwo się podnieść, ale w tej sytuacji nawet punkt miał swoją wartość. O ile w Kielcach zagraliśmy równie słabo, tak w Gliwicach na obraz i ocenę spotkania rzutuje końcówka spotkania. Boli, że w pierwszej połowie straciliśmy bramkę po rzucie wolnym, bo w tym okresie gry nie pozwoliliśmy gospodarzom na wiele. Niemniej drużynie należy duży plus, ale skoro aspirujemy do tytułu czołowej drużyny nie mogą nam się zdarzać serie trzech, czterech przegranych z rzędu - zaznaczył.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wyjaśniał również słabszą postawę w defensywie swojego zespołu. - Wielu upatruje w tym konsekwencję braku Ivana Runje, ale to byłoby zbyt proste i banalne wytłumaczenie. Oczywiście jego nieobecność miała jakiś wpływ, ale raz jeszcze wrócę do przełomu lipca i sierpnia. Wtedy, kiedy łączyliśmy zmagania w Ekstraklasie i Lidze Europy byliśmy dobrze zorganizowani, traciliśmy mało bramek. Później był moment naszego kryzysu fizycznego, ale problem nie leżał w formacji, ale grze defensywnej całej drużyny. Poza tym nie pomagały nam liczne kontuzje, że wspomnę o problemach Łukasza Burligi, Kuby Wójcickiego oraz wspomnianego Ivana. Musieliśmy to łatać, z konieczności na prawej stronie defensywy grywał Przemek Frankowski, dla którego nie jest to naturalna pozycja - podkreślił.
Ocenił ponadto grę w Ekstraklasie na tle rywalizacji w Lidze Europy. - Z przykrością muszę stwierdzić, że w naszej lidze nie ma wielu zespołów, które mogłyby zagrać z taką jakością. Najprostszym przykładem jest Odjidja-Ofoe, który pokazał olbrzymią jakość grze, a w kadrze Gentu jest wielu zawodników klasy Vadisa. Jeżeli chcemy, aby nasza liga poszła do przodu, musimy zmienić mentalność, częściej grać piłką, a nie ciągle liczyć na kontry. W Polsce paradoksalnie zespół, który dłużej utrzymuje się przy piłce w trakcie meczu częściej przegrywa dane spotkanie. Oczywiście na koniec i tak wszystko determinuje wynik, a nikt nie rozlicza szkoleniowca z pięknej porażki, tylko tego, co jest w tabeli - przyznał.
Redakcja meczyki.pl
Jakub Kreśliński26 Dec 2018 · 08:08
Źródło: jagiellonia.pl

Przeczytaj również