Mamrot: Pokazaliśmy się z dobrej strony, ale naszym celem był awans

- Rozpoczęliśmy ten mecz bardzo dobrze. W pierwszych minutach byliśmy w zdecydowanym, wysokim pressingu, przedostawaliśmy się w pobliże pola karnego, ale brakowało nam dokładnego ostatniego podania. Mieliśmy kilka dobrych dośrodkowań i szkoda, że nie zamieniliśmy tego na bramkę – mówił po przegranym spotkaniu z KAA Gent (1:3) Ireneusz Mamrot.
- Później przyszedł fragment w środkowej części pierwszej połowy, gdy to Gent dłużej utrzymywał się przy piłce, grał coraz lepiej i strzelił bramkę. Na dziesięć minut przed przerwą ponownie złapaliśmy swój rytm, potrafiliśmy utrzymać się przy piłce, ale generalnie w pierwszej połowie nie stwarzaliśmy sobie zbyt wielu sytuacji – opowiadał trener Jagiellonii.
- Druga połowa, mimo że straciliśmy w niej dwie bramki, była naprawdę dobra w naszym wykonaniu. Strzeliliśmy gola, doprowadziliśmy do remisu i uważam, że kluczową sytuacją była ta, gdy przy remisie nieprawdopodobnie obronił bramkarz Gentu. Gdyby nie to, prowadzilibyśmy 2:1. Później wiadomo, że musieliśmy gonić wynik, gospodarze nas kontrowali i w efekcie tego strzelili nam dwie bramki. Myślę, że pokazaliśmy się tutaj z dobrej strony, aczkolwiek naszym celem był awans, a to się nam nie udało i z tego powodu jest nam po prostu przykro – podsumowywał szkoleniowiec Żółto-Czerwonych.
- Chciałbym serdecznie podziękować w imieniu swoim i zawodników naszym kibicom, którzy bardzo licznie przyjechali i dopingowali nas do samego końca. Ogromny szacunek dla nich, bo czuliśmy to wsparcie. Gospodarzom z kolei gratuluję awansu i życzę powodzenia w następnej rundzie – zakończył Ireneusz Mamrot.