Mamrot: Graliśmy naprawdę dobrze w piłkę, a nic z tego nie mamy

Trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot długo nie mógł się pogodzić z przegraną w Gdańsku z Lechią 2:3 w szlagierowym meczu szesnastej kolejki LOTTO Ekstraklasy.
- Do przerwy graliśmy bardzo dobry mecz. Nie wiem, czy to nie było najlepsze 45 minut w tej rundzie, a mimo to przegrywaliśmy 1:2 - przyznał Mamrot dla oficjalnego serwisu klubu z Podlasia.
- Myślę, że trudno się pogodzić z tym wynikiem po takiej grze mojego zespołu. Skuteczność Lechii była wtedy zabójcza. Gospodarze praktycznie nie mieli sytuacji, a zdobyli dwie bramki - podkreślił opiekun wicemistrzów Polski.
- Nie chcę mówić zbyt dużo na temat tego rzutu karnego, bo później wychodzi na to, że trenerzy się nie znają. Jak ktoś chce, to zawsze powie, że się mylę, ale dla mnie taki rzut karny jest dużą kontrowersją i ja się z tą decyzją sędziego nie zgadzam. Szczęście nie było po naszej stronie, bo już na początku meczu mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje. Graliśmy naprawdę dobrze w piłkę, a nic z tego nie mamy - żalił się Mamrot.
- W drugiej połowie Lechia nas kontrowała, bo praktycznie ośmiu naszych zawodników było z przodu, gdyż próbowaliśmy wyrównać nie naszą grą, a bezpośrednim przeniesieniem piłki pod bramkę. Nie udało się. Mogę być zadowolony z gry zespołu, ale jestem bardzo niezadowolony z wyniku i tyle, bo nie chce mówić zbyt wiele na inne tematy - dodał Mamrot.