Mamrot: Będziemy walczyć do końca

- Jestem bardzo niezadowolony z wyniku, natomiast nie z gry zespołu, zwłaszcza w drugiej połowie. Uważam, że w tym okresie graliśmy lepiej niż w pierwszej i mieliśmy swoje sytuacje – jedną miał Bartek Kwiecień, gdy po jego strzale piłkę z linii wybił obrońca, drugą miał Roman Bezjak - mówi Ireneusz Mamrot, cytowany przez oficjalną stronę Jagiellonii Białystok.

- Natomiast nie możemy się zachowywać tak, jak przy straconej bramce, gdy do meczu pozostają 3-4 minuty, a my idziemy całym zespołem w pole karne, po czym nadziewamy się na kontrę. Gdy się nie da wygrać, trzeba umieć utrzymać to 0:0, bo w pucharach jest to korzystniejszy wynik niż 1:1 czy 0:1 - dodaje szkoleniowiec Jagiellonii.

Przed rewanżem opiekun wicemistrzów Polski wierzy, że białostoczan stać, aby odwrócić jeszcze losy dwumeczu.

- Teraz musimy myśleć o meczu ligowym, następnie o rewanżu i na pewno nie jest tak, że spuścimy głowy. Mimo trudnej sytuacji będziemy walczyli do końca. Uważam, że jeśli strzelimy bramkę w pierwszej połowie, to będziemy mogli jeszcze powalczyć z silnym przeciwnikiem, który tę swoją siłę dzisiaj pokazał - zapowiada Ireneusz Mamrot.

Mecz rewanżowy zostanie rozegrany 16 sierpnia o godz. 20:30.