Mamrot: Będziemy trzymać kciuki za rywali Legii

Mamrot: Będziemy trzymać kciuki za rywali Legii
asinfo
Jagiellonia Białystok wygrała na wyjeździe z Lechem Poznań 2:0 we wtorkowym meczu LOTTO Ekstraklasy. Ireneusz Mamrot, trener „Jagi”, był zadowolony z dobrej organizacji gry swoich podopiecznych.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, jakie znaczenie ma ten mecz. Przegrywający zespół komplikował sobie sytuację w walce o mistrzostwo. Wiadomo, że jakieś matematyczne szanse by jeszcze pozostawały, ale byliśmy w gorszej sytuacji niż Lech, ponieważ mieliśmy punkt mniej. Cieszę się jednak, że zespół stanął na wysokości zadania - powiedział Mamrot na pomeczowej konferencji prasowej, cytowany przez klubową oficjalną stronę internetową.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie chodzi mi tu o zwycięstwo, które było najważniejsze, ale o to, że dobrze weszliśmy w to spotkanie. Graliśmy bardzo spokojnie, rozsądnie, mądrze taktycznie i szybko otworzyliśmy wynik. Pamiętaliśmy jednak, że poprzednie spotkanie w Poznaniu też tak się zaczęło i się źle skończyło, dlatego czasem potrzebny jest łut szczęścia, jak choćby w sytuacji, gdy Ivan Runje trafił w poprzeczkę naszej bramki. Wtedy to szczęście było po naszej stronie, a później byliśmy dobrze zorganizowani, skutecznie broniliśmy i zdobyliśmy ważną bramkę po stałym fragmencie gry. Cieszę się, że to się udało, bo czasu na stałe fragmenty poświęcamy dużo, a tych goli nie było zbyt wiele. Kilkukrotnie one wyglądały naprawdę nieźle. Teraz trzeba jeszcze podnieść poziom na te ostatnie dwa mecze. Już myślimy o spotkaniu w Lubinie, bo będzie ono dla nas kluczowe - podkreślił.
Jego podopieczni zajmują drugie miejsce w tabeli ze stratą trzech punktów do Legii na dwie kolejki przed końcem sezonu. „Jaga” zagra teraz w Lubinie z Zagłębiem, a sezon zakończy spotkaniem u siebie z Wisłą Płock. Natomiast Legia podejmie Górnika Zabrze, a następnie zmierzy się w Poznaniu z Lechem.
- Najważniejsze jest dla nas wygrać w Lubinie. Zdajemy sobie sprawę, że w Poznaniu się bardzo trudno gra, o czym się przekonaliśmy dwa miesiące temu. Teraz też nie było łatwo, a to, że wygraliśmy, tego nie zmienia. Najważniejsze, żebyśmy wygrali w Lubinie. Wiemy, jak wygląda nasza sytuacja i rzeczywiście mecz Lecha z Legią może okazać się kluczowy, jeśli pokonamy Zagłębie. Przy równej liczbie punktów będziemy przed Legią, ale aby tak się stało, to Legia musi gdzieś przegrać. Teraz jest tak, że mówiąc brzydko będziemy trzymać kciuki za rywali Legii, tak jak pewnie w Warszawie ściskano je, aby tutaj był remis. Na szczęście tak się nie stało - stwierdził.

Przeczytaj również