Mamrot: Arka jest groźniejszym rywalem, niż na początku sezonu

Mamrot: Arka jest groźniejszym rywalem, niż na początku sezonu
asinfo
- Obecnie zespół mocno stawia na ofensywę, nie boi się grać piłką, ale również my znaleźliśmy się na innym pułapie. Na początku sezonu, kiedy łączyliśmy zmagania ligowe z występami w Lidze Europy, szczególnie w spotkaniach wyjazdowych stawialiśmy na obronę i wyprowadzanie szybkich ataków. Od meczu z Pogonią Szczecin to się zmieniło - powiedział przed meczem z Arką Ireneusz Mamrot.
Co o naszym najbliższym rywalu sądzi szkoleniowiec Jagi? - Myślę, że Arka jest groźniejszym rywalem, niż na początku sezonu. W lipcu w zespole z Gdyni doszło do wielu zmian, piłkarze odchodzili, w ich miejsce sprowadzono nowych zawodników. Pojawił się również nowy szkoleniowiec, który wprowadzał swój styl, mieszał w składzie szukając optymalnego ustawienia. Dzisiaj już wiemy, że Arka gra bardzo atrakcyjną piłkę, chociaż i w ubiegłym sezonie spotkania z gdynianami kosztowały nas mnóstwo sił. Pamiętamy szaloną końcówkę z marca oraz wysoką porażkę z ubiegłego rok w Gdyni – przypomina Mamrot.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jak bardzo zmienił się styl gdynian? - Obecnie zespół mocno stawia na ofensywę, nie boi się grać piłką, ale również my znaleźliśmy się na innym pułapie. Na początku sezonu, kiedy łączyliśmy zmagania ligowe z występami w Lidze Europy, szczególnie w spotkaniach wyjazdowych stawialiśmy na obronę i wyprowadzanie szybkich ataków. Od meczu z Pogonią Szczecin to się zmieniło. Od tamtej pory to my staramy się narzucać rywalom nasz styl. Było to widać nawet w Gdańsku, chociaż tamto spotkanie przegraliśmy. Na dzisiaj największym problemem są kontuzje, ale musimy sobie z tym poradzić – zapowiada trener.
Kto w ekipie z Gdyni jest najgroźniejszym zawodnikiem? - W zespole Arki zwróciłbym uwagę na kilku zawodników. Obecnie jedną z najlepszych „dziesiątek” w lidze jest Michał Janota. Kto wie, czy za chwilę nie zgłosi się po niego jakiś mocniejszy zespół, lub nawet selekcjoner reprezentacji. Są jeszcze bardzo groźni Maciej Jankowski, Luka Zarandia oraz wracający do wysokiej formy Nabil Aankour. Widać w zespole z Gdyni coraz więcej automatyzmów, dlatego moim zdaniem w piątek czeka nas ciekawe widowisko. Oczywiście nie wiem, na jaką taktykę zdecyduje się nasz najbliższy rywal, ale również Arka w dotychczasowych spotkaniach chciała utrzymywać się przy piłce. Również my chcemy grać otwartą piłkę, dłużej operować futbolówką. Naturalnie nie chcemy tworzyć sztuki dla sztuki, ale mieć z tego wymierne korzyści – wymienia opiekun „Żółto-Czerwonych”.
Jak zespół zareagował na przegraną w Gdańsku? - Oczywiście dużo bardziej boli porażka w spotkaniu, w którym nie mieliśmy absolutnie nic do powiedzenia. W Gdańsku rozegraliśmy dobre spotkanie, chociaż naturalnie nie ustrzegliśmy się błędów, ponieważ straciliśmy trzy gole. Z drugiej strony nie wiem, czy zdarzy się nam jeszcze jedno spotkanie z tak dużą liczbą niekorzystnych zbiegów okoliczności. Przecież do feralnego zagrania ręką przez Ivana Lechia nie była w stanie nam zagrozić. Drugi gol padł po rykoszecie, a przy trzecim Ivan Runje był opatrywany poza boiskiem. Dodam tylko, że on zazwyczaj stoi w tamtej strefie, więc przy nim tego trafienia po prostu by nie było. Najważniejsze, abyśmy zachowali czystą głowę i przenieśli naszą dobrą grę na kolejne spotkanie – przekonuje trener wicemistrzów Polski?
Redakcja meczyki.pl
Jakub Kreśliński29 Nov 2018 · 13:13
Źródło: jagiellonia.pl

Przeczytaj również