"Mam nadzieję, że w czwartek pokażemy inną grę". Obrońca Lecha Poznań zawiedziony po spotkaniu z Zagłębiem
Antonio Milić był kapitanem Lecha Poznań w niedzielnym meczu z Zagłębiem Lubin. Jego drużyna przegrała jednak z "Miedziowymi" 1:2. Stoper ma nadzieję na to, że "Kolejorz" znacznie lepiej zaprezentuje się w czwartkowym starciu z Bodo/Glimt.
W Ekstraklasie John van den Brom zdecydował się na dokonanie kilku zmian. Wielu podstawowych graczy Lecha rozpoczęło mecz z Zagłębiem na ławce rezerwowych. W efekcie kapitańska opaska przypadła Antonio Miliciowi.
- Jesteśmy niezadowoleni z tego wyniku i z naszej gry w niektórych fazach tego meczu, szczególnie, gdy rywale karali nas po szybkich wyjściach ze swojej połowy. Przeciwnicy czekali na nasz ruch i wykorzystali swoje dwa kontrataki - powiedział Milić w rozmowie z oficjalną stroną Lecha.
- Wydawało się, że kontrolowaliśmy to, co robi Zagłębie, ale to ono wyprowadziło dwa skuteczne ciosy. Po przerwie chcieliśmy odwrócić wynik, robiliśmy ku temu wiele, ale nie strzeliliśmy już nawet gola na remis. Niestety, dziś nam to się nie udało i liczymy, że w czwartek będzie o wiele bardziej skuteczni - podkreślił.
- Byłem niezwykle szczęśliwy przed meczem, że mogłem zostać kapitanem. To dla mnie duży przywilej. Jestem jednak smutny ze względu na ten wynik. Mam nadzieję, że w następnym spotkaniu pokażemy inną grę - zakończył.