"Mam nadzieję, że nie będzie kierował się pieniędzmi". Były kadrowicz chce, żeby Kiwior odszedł z Arsenalu
Tomasz Kłos jest zaniepokojony sytuacją Jakuba Kiwiora. Jego zdaniem reprezentant Polski powinie jak najszybciej odejść z Arsenalu.
Kiwior w tym sezonie zagrał czternaście meczów w barwach "Kanonierów". Mikel Arteta korzystał z jego usług nie tylko na środku obrony, ale też na jej lewej stronie.
Takie rozwiązanie nie zawsze się sprawdzało. Było to widać w niedawnym meczu z Fulham, w którym Polak był zamieszany w pierwszego gola dla rywali. W drugiej połowie już nie pojawił się na boisku.
W ostatnim czasie w angielskich mediach pojawiły się informacje, że Arsenal rozważy sprzedaż Polaka. O tym, że Kiwiorowi potrzebna jest zmiana klubu w styczniowym oknie transferowym, przekonuje też Kłos.
- Nie ma na co czekać, bo Kuba potrzebuje ogrania, a do tego jest potrzebna regularna gra. W Arsenalu dostaje minuty, ale na pewno brakuje mu piłkarskiego obycia na najwyższym poziomie. Dlatego jestem zdania, że najlepszym rozwiązaniem dla jego kariery byłoby wypożyczenie. Nie powinien patrzeć tylko na to, że jest w Arsenalu, bo mimo wszystko on bardziej w nim jest niż gra - stwierdził Kłos w rozmowie z "tvpsport.pl".
– Dzisiaj ma duże wzięcie na rynku, szczególnie wśród włoskich klubów i powinien to wykorzystać. Za kilka miesięcy sytuacja może być całkowicie inna. Po kolejnych tygodniach spędzonych na ławce zapewne nie będzie już takiego zainteresowania Kiwiorem - argumentuje były kadrowicz.
Forma Kiwiora będzie miała olbrzymie znaczenie dla reprezentacji Polski, która w marcu powalczy o awans do Euro 2024. Kłos ma nadzieję, że kadra zagra w składzie z będącym w rytmie meczowym 23-latkiem.
- Kiwior musi przede wszystkim grać regularnie i nieważne, czy będzie to Serie A, czy angielska elita. Bez występów jego akcje będą stale spadać. Mam nadzieję, że nie będzie kierował się tylko pieniędzmi, bo mamy wiele przykładów polskich piłkarzy, którzy podążali za kasą. W młodym wieku zrobili "skok na kasę", ale bardzo szybko ich kariery zagranicą się zakończyły - podsumował Kłos.