Magiera reaguje po porażce. Trener Śląska nie pozostawił złudzeń
Śląsk Wrocław przegrał z Rygą FC (0:1) w meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji. Zaraz po ostatnim gwizdku trener wicemistrza Polski, Jacek Magiera, zareagował na wpadkę swojego zespołu.
Nie tak miał wyglądać początek tegorocznej przygody Śląska Wrocław w europejskich pucharach. Drużyna Jacka Magiery przegrała na wyjeździe z Rygą FC 0:1. Bramkę na wagę triumfu zdobył Ousseynou Niang.
Pierwsza połowa spotkania była katastrofalna w wykonaniu wicemistrza Polski. Piłkarze Śląska nie zdołali zagrozić swoim rywalom. Trener Śląska był zdziwiony, jakie błędy popełnił jego zespół. Szkoleniowiec nie pozostawił złudzeń, że jego obrona mogła zachować się znacznie lepiej.
- Byłem zaskoczony, bo to był prosty błąd naszego ustawienia. Rywal zdecydował się na grę bezpośrednio za linią obrony i trzeba powiedzieć, że wiedzieliśmy, iż mają tam zawodnika szybkiego, dynamicznego i zagranie za linię obrony na pewno będzie dla nas groźne. Natomiast, trzeba było się do tego zdecydowanie lepiej ustawić, zabrać i można tego gola było nie stracić - przyznał Magiera.
Po przerwie wrocławianie wyszli na boisko dużo bardziej ożywieni. Śląsk zaczął zyskiwać przewagę nad swoim rywalem, lecz nie potrafił udokumentować tego bramką. Najbliżej trafienia był Nahuel Leiva.
- Według mnie, byliśmy za bardzo spięci w pierwszej części meczu, nie zrealizowaliśmy tego, co chcieliśmy. Druga połowa wyglądała inaczej z naszego punktu widzenia. Zmiany, które przeprowadziliśmy dodały więcej energii, pozytywnego nastawienia i ta druga połowa wyglądała już inaczej. Przegrywamy spotkanie w Rydze, czekamy na rewanż we Wrocławiu - dodał trener.
Drugi mecz Śląska z Rygą FC zostanie rozegrany 1 sierpnia na obiekcie we Wrocławiu. Jeśli zespół prowadzony przez Jacka Magierę chce awansować do III rundy el. Ligi Konferencji, musi wygrać.