Maciej Rybus pójdzie pieszo do Rosji. Reprezentant Polski zdradził, jak wróci ze zgrupowania

Maciej Rybus z powodu zakażenia koronawirusem przesiedział całe zgrupowanie reprezentacji Polski w hotelowym pokoju. Piłkarz Lokomotiwu Moskwa zdradził, w jaki sposób będzie wyglądał jego powrót do Rosji.
Rybus stawił się na zgrupowaniu, lecz z powodu dodatniego testu na koronawirusa spędził je w izolacji. Nie próżnował jednak w pokoju hotelowym - starał się podtrzymywać formę.
- Trenowałem nawet dwa razy dziennie. Miałem sprzęt w pokoju i robiłem ćwiczenia na górne partie mięśni, jeździłem na rowerze stacjonarnym. Podobnie pracowałem prawie dwa miesiące w Moskwie podczas lockdownu. Znam te ćwiczenia na pamięć, wiedziałem co robić. Nie czułem osłabienia, nie miałem żadnych objawów. Fizycznie byłem gotowy do wysiłku - powiedział Rybus w rozmowie z portalem "Sportowe Fakty".
Organizm piłkarza Lokomotiwu Moskwa radzi sobie w wirusem. W poniedziałek Rybus uzyskał ujemny wynik badania. Jeśli jeszcze jeden test będzie negatywny, to będzie mógł opuścić hotel. Dojdzie do tego najwcześniej w czwartek.
31-latek wróci do Moskwy w dość specyficzny sposób. Granicę polsko-rosyjską przekroczy bowiem na nogach.
- Będę przechodził przez nią pieszo. Tak jak w pierwszą stronę, gdy jechaliśmy na zgrupowanie z Grześkiem Krychowiakiem. Lecieliśmy półtorej godziny z Moskwy do Kaliningradu. Później jechaliśmy 40 minut do polskiej granicy i przekroczyliśmy ją spacerkiem. Po drugiej stronie czekał na nas samochód, który zawiózł nas do Gdańska. Podobnie ma to wyglądać w drugą stronę - wyjaśnił Rybus.
Do tej pory obrońca Lokomotiwu zanotował 56 występów w reprezentacji Polski. Zdobył w nich dwie bramki.