Łzy piłkarza AS Romy po kluczowym golu. Odpowiedział na głośne zarzuty. "To całkowity fałsz" [WIDEO]
Stephan El Shaarawy strzelił zwycięskiego gola w niedzielnym meczu AS Romy. Po końcowym gwizdku zalał się łzami. Nie krył, że ma to związek z oskarżeniami o udział w aferze bukmacherskiej.
We Włoszech wybuchł głośny skandal, gdy okazało się, że piłkarze z Serie A mieli obstawiać mecze u nielegalnego bukmachera. Do winy i uzależnienia od hazardu przyznał się Nicolo Fagioli z Juventusu.
Później policja pojawiła się na zgrupowaniu reprezentacji Włoch, przesłuchując Sandro Tonaliego oraz Nicolo Zaniolo. Reprezentantom Włoch grozi wielomiesięczne zawieszenie.
Fabrizio Corona, kontrowersyjny celebryta i były paparazzi, który ujawnił całą aferę, oskarżył o zawieranie nielegalnych zakładów Nicolę Zalewskiego i Stephana El Shaarawy'ego. Do tej pory nie przedstawił jednak żadnych dowodów.
Włoskie służby także nie potwierdziły udziału piłkarzy AS Romy w całej aferze, a klub zdecydowanie stanął w ich obronie. W niedzielnym meczu z Monzą El Shaarawy i Zalewski weszli na boisko z ławki.
Ten pierwszy w 90. minucie zdobył bramkę, która dała "Giallorossim" zwycięstwo (więcej TUTAJ). Po końcowym gwizdku Włoch zalał się łzami. Zapewnia, że jest niewinny.
- Prasa oskarżyła mnie o udział w skandalu bukmacherskim. To boli, bo jest to całkowicie fałszywe. Kocham ten sport, szanuję piłkę nożną. Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił - czuję się czysty - powiedział El Shaarawy.