Łukasz Piszczek wspomina grę w Borussii Dortmund. "To doprowadziło do największego rozłamu w drużynie"

Piszczek zapisał się złotymi zgłoskami w historii BVB. Z ekipą z Dortmundu wywalczył dwa mistrzostwa Niemiec i zagrał w finale Ligi Mistrzów.

- Gdy w Borussii pracował Juergen Klopp, mieliśmy świetny zespół. To fenomenalny czas. Nawiązało się wiele przyjaźni - wspominał Piszczek.

36-latek przyznał, że duży wpływ na atmosferę w drużynie miało jedno wydarzenia.

- Odejście Mario Gotze doprowadziło do największego rozłamu w drużynie, bo to pokazało nam, że nie będziemy wiecznie grać razem. To był szok, bo zastanawialiśmy się, co by było, gdybyśmy jednak występowali dalej. Ale wszyscy są odpowiedzialni za swoje decyzje. Mario chciał wtedy bardzo pracować z Pepem Guardiolą - dodał.

Piszczek wskazał też jeden z kluczowych momentów swojej kariery. W drużynie Herthy został przemianowany z napastnika na prawego obrońcę.

- Na początku tego nie chciałem. Graliśmy sparing z jakąś drużyną z siódmej lub ósmej ligi, a na tablicy było napisane, że gram na obronie. Poszedłem do trenera zapytać, czy się nie pomylił. (...) Zmiana pozycji jednak uratowała mi karierę. Gdybym pozostał napastnikiem, to prawdopodobnie wróciłbym do Polski dziesięć lat wcześniej. To był strzał w dziesiątkę - zakończył.