Łukasz Piszczek tłumaczy porażkę Borussii Dortmund. "Zbyt rzadko strzelaliśmy z dystansu"

Łukasz Piszczek podsumował porażkę Borussii z Interem Mediolan (0:2). Według niego piłkarze z Dortmundu zbyt rzadko próbowali strzelać z dystansu.
Borussia pierwszego gola straciła już w 22 minucie, gdy do bramki trafił Lautaro Martinez. Tuż przed końcem spotkania wynik ustalił Antonio Candreva.
- Bardzo intensywny, ale niestety przegrany. Inter dobrze grał piłką, ale my też. Wydaje mi się, że oddaliśmy za mało strzałów zza pola karnego. Przy golu dla Interu wydawało się naszym defensorom, że był spalony. To był na pewno wyrównany mecz. Do 20 metra radziliśmy sobie dobrze, mieliśmy swój plan na ten mecz. Ale zabrakło wykończenia z przodu. Myślę, że gdybyśmy dołożyli do naszej gry uderzenia z dystansu, dalibyśmy szansę bramkarzowi Interu na popełnienie błędu - podsumował Piszczek w rozmowie z Mateuszem Borkiem w Polsacie Sport.
Polski obrońca cały mecz obejrzał z ławki rezerwowych.
- Wypadłem na dwa tygodnie i nie spodziewałem się, że zagram po takiej kontuzji. Przed nami napięty kalendarz, podchodzę do tego spokojnie. Jak trener na mnie postawi, jestem gotowy - stwierdził Piszczek.
Borussia po trzech meczach tej edycji Ligi Mistrzów ma na koncie cztery punkty. Na razie zajmuje trzecie miejsce w swojej grupie.