Łukasz Fabiański wspomina trudną rozmowę z Adamem Nawałką. "Czy to oznacza, że chcesz opuścić reprezentację?"
Łukasz Fabiański w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" podsumował swoją reprezentacyjną karierę. Golkiper opowiedział m.in. o momentach, które sprawiły, że kipiał ze złości.
Fabiański swoją przygodę z kadrą zakończył na 56 występach. Golkiper po raz ostatni z orzełkiem na piersi zagrał 1 czerwca 2021 roku w meczu towarzyskim z Rosją.
36-latek w sierpniu ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery. Jak się okazuje, ta decyzja długo w nim dojrzewała.
- Powiem szczerze, że taki plan pojawił się w mojej głowie już kilka lat temu. Stwierdziłem, że chcę zakończyć reprezentacyjną karierę po Euro 2020, nie wiedząc jeszcze, że turniej zostanie rozegrany rok później - oznajmił.
Golkiper przeżył z drużyną narodową piękne chwile, jak i te nieco gorsze. Do dziś pamięta rozmowy z Adamem Nawałką, gdy ten przyznał, że woli stawiać na Wojciecha Szczęsnego.
- Były dwa momenty, kiedy trener Nawałka poinformował mnie, że nie będę bramkarzem numer jeden podczas turnieju: najpierw podczas Euro we Francji, potem na mundialu w Rosji, ale w 2016 roku bolało mnie to zdecydowanie bardziej. Byłem wtedy zaskoczony, zły. Trener Nawałka brał nas na rozmowy pojedynczo, powiedział, że liczy na moją gotowość - zaznaczył.
- Wdałem się w dyskusję, prosiłem, aby trener podał argumenty. Ale on miał taki styl pracy, że uważał, że ze swoich decyzji tłumaczyć się nie musi. Ja jednak wyraziłem swoje niezadowolenie. Wtedy zapytał: „Czy to oznacza, że chcesz opuścić reprezentację?”. Opowiedziałem, że absolutnie nie, że nie będę dobił żadnych dymów, ale mam prawo powiedzieć, co myślę na ten temat. Zawsze z tyłu głowy miałem zakodowane, że zależy mi przede wszystkim na drużynie, że jestem w drużynie narodowej dla chłopaków, kibiców, dla kraju, który reprezentuję - podkreślił.
Fabiański bardzo przeżył też niepowodzenie podczas EURO 2016. Polacy z turniejem pożegnali się po porażce z Portugalią po rzutach karnych.
- Ogromną złość czułem też po meczu z Portugalią. Załamka, że nie pomogłem naszej drużynie w tak istotnym momencie. Tamten wieczór pokazał mi, nad jakimi aspektami muszę jeszcze mocno popracować. Kiedy chcesz się rozwijać, z takich trudnych momentów musisz wyciągać wnioski - zakończył.