Łukasz Fabiański wspomina starcie z byłym selekcjonerem. "Zapytał, czy chcę opuścić zgrupowanie"
Łukasz Fabiański przez wiele lat rywalizował o miejsce w bramce reprezentacji Polski z Wojciechem Szczęsnym. W rozmowie z Sebastianem Staszewskim, którą opublikowano na kanale "Po Gwizdku" na YouTube, golkiper wspominał starcie z Adamem Nawałką.
"Fabian" mocno przeżył fakt, że na początku EURO 2016 selekcjoner zdecydował się na postawienie na Wojciecha Szczęsnego. Ten ostatni doznał później kontuzji, która wykluczyła go z dalszej części turnieju.
Początkowo Fabiański miał jednak duży żal do Nawałki i nie mógł pogodzić się z jego decyzją. Gdy usłyszał od trenera, że będzie tylko rezerwowym, mocno się zdenerwował.
- To było przed EURO. Tam była taka sytuacja... Mam nadzieję, że trener nie będzie miał pretensji za to, że to opowiem, ale minęło już sześć lat. Nawałka przekazał mi tamtą informację. Przyjąłem to i zadałem kontrujące pytanie. A trener nie chciał mi udzielić na nie odpowiedzi - wspomina Fabiański.
- Poprosiłem o argumentację decyzji, a nie tylko informację. I trener nie chciał mi jej przekazać, co przeważyło. Wstałem od stolika i dosyć mocno przesunąłem krzesło w jego stronę. Odwróciłem się na pięcie i chciałem iść. A trener zapytał, czy chcę opuścić zgrupowanie. A byliśmy przecież już na EURO! Ja znów odwróciłem się na pięcie, znów mocno odsunąłem krzesło i usiadłem do stolika - dodał.
Ostatecznie Fabiański pozostał na zgrupowaniu, był jedną z ważniejszych postaci kadry podczas mistrzostw, ale do Nawałki miał jednak żal. Otwarcie przyznał to w rozmowie z Sebastianem Staszewskim z kanału "Po Gwizdku".
- Pamiętam, że na gorąco rzuciłem jeszcze jedno stwierdzenie, że "gnoju nie będę robił". To dotyczyło szerszej perspektywy. Ale też powiedziałem trenerowi Nawałce, żeby nie oczekiwał, że ot tak zaakceptuję jego decyzję. I była trochę napięta relacja przez jakiś czas, ale tylko i wyłącznie z mojej strony - zakończył.