Luis Felipe Scolari wspomina klęskę w Chelsea. "Starłem się z Drogbą i Anelką. Tak straciłem wielką szansę"

Scolari rozpoczął pracę w Chelsea latem 2008 roku. Posadę stracił już po kilku miesiącach. Na początku lutego zastąpił go Guus Hiddink.

Brazylijczyk do dziś rozpamiętuje swoją porażkę w Londynie. Chelsea była jego jedynym europejskim klubem w karierze.

- Mieliśmy wtedy problemy z kontuzjami i konfliktami w drużynie. Starłem się z Didierem Drogbą i Nicolasem Anelką - wspomina Brazylijczyk.

- Już na samym początku sezonu nasz sztab medyczny stwierdził, że powinniśmy pozwolić Drogbie wyjechać do Francji i leczyć się w Cannes. Sam chciałbym tam pojechać w środku lata. Zostałbym przez miesiąc, może dwa, i się bawił - mówi z przekąsem Solari.

Pod nieobecność Drogby wzrosła rola Anelki. Później Scolariemu trudno było pogodzić obu świetnych napastników.

- Kiedy Drogba wrócił, starałem się sprawić, by mógł współpracować z Anelką, który był najlepszym strzelcem ligi. Ale Nicolas powiedział wtedy, że gra tylko na jednej pozycji. Brakowało między nimi porozumienia, wzajemnego szacunku, próby współpracy na boisku. Obaj byli wspaniali, ale któryś z nich musiał przecież wracać i pomagać w defensywie. Po latach wszystko sobie wyjaśniliśmy. Ani jeden, ani drugi nie miał złych zamiarów. Ale stało się tak, a nie inaczej. Straciłem przez to jedną z największych szans w życiu - przyznał Scolari.