Luis Enrique stanął w obronie Alvaro Moraty. "Musiał znosić bardzo trudne rzeczy. Prezentował wysoki poziom"
Reprezentacja Hiszpanii nie zagra w finale EURO 2020, bo w rzutach karnych okazała się słabsza od kadry Włoch. Kluczowej "jedenastki" nie wykorzystał Alvaro Morata, ale Luis Enrique stanął w obronie napastnika.
Snajper "La Roja" od początku turnieju był krytykowany przez dziennikarzy oraz kibiców. We wtorkowy wieczór to właśnie on doprowadził do wyrównania w 80. minucie, dając Hiszpanom dogrywkę.
Wydawało się, że Morata zamknie usta krytykom. Później zmarnował jednak rzut karny, gdy doszło do konkursu "jedenastek". Gianluigi Donnarumma wyczuł jego intencje i obronił strzał.
Luis Enrique nie ma pretensji do swojego podopiecznego i stanął w jego obronie podczas rozmowy z dziennikarzami. Przyznał też, dlaczego na początku meczu jego zespół grał bez klasycznego środkowego napastnika.
- Alvaro miał problem z przywodzicielem, ale chciał strzelać karnego. Musiał znosić bardzo trudne rzeczy na tych mistrzostwach Europy. Prezentował bardzo wysoki poziom - powiedział Enrique.
- Widziałem jak Chiellini i Bonucci radzili sobie z Lukaku. Pomyślałem, że może lepiej zrezygnować z napastnika i dać kolejną osobę w środku pola. To był dobry plan, poradziliśmy sobie z włoskim pressingiem i zagraliśmy naprawdę dobrze - ocenił.
- Jestem szczęśliwy z powodu tego, co zobaczyłem. Poziom był niesamowity. To mecz między dwoma wysokiej jakości drużynami, które próbowały grać dobrą piłkę nożną. Myślę, że to był prawdziwy spektakl dla kibiców - zakończył.