Liverpool FC nie rezygnuje z hitowego transferu. Poprosił Timo Wernera o więcej czasu

Timo Werner od pewnego czasu jest głównym celem transferowym Liverpoolu. Plany "The Reds" pokrzyżowała jednak pandemia koronawirusa i spowodowane nią straty finansowe. Według doniesień "The Guardian" obecni wicemistrzowie Anglii nie rezygnują z transakcji, ale poprosili piłkarza, aby ten poczekał kilka tygodni na ostateczną decyzję.
Jeszcze niedawno wydawało się pewne, że Timo Werner zmieni tego lata barwy klubowe. Niemieckim snajperem zainteresowanych było wiele czołowych klubów w Europie, a najpoważniejszymi kandydatami do jego sprowadzenia były Liverpool oraz Bayern Monachium. Sam piłkarz przyznał jednak, że jeśli odejdzie z RB Lipsk, to tylko za granicę.
Gdyby nie pandemia koronawirusa, byłaby to znakomita wiadomość dla "The Reds". Wielkim zwolennikiem transferu Wernera jest Juergen Klopp, sam zawodnik także bardzo chętnie pracowałby ze swoim rodakiem. Straty finansowe spowodowane przerwą w rozgrywkach mogą pokrzyżować plany Liverpoolu.
Niektóre angielskie media donosiły ostatnio, że wicemistrzowie Anglii zrezygnowali z transferu. Według najnowszych doniesień "The Guardiana" sprawa jest zdecydowanie bardziej złożona. Liverpool wciąż liczy na transfer napastnika, ale potrzebuje jeszcze co najmniej kilku tygodni, aby ocenić wpływ pandemii na finanse klubu.
Właśnie taką prośbę wystosowano do przedstawicieli Wernera - Liverpool liczy na to, że Niemiec poczeka na rozwój wypadków i nie będzie negocjował w tym czasie z innymi klubami. Wiele może zależeć od tego, czy uda się dokończyć obecny sezon Premier League. Za napastnika trzeba będzie zapłacić 60 milionów euro. Właśnie taka kwota odstępnego widnieje w jego kontrakcie z Lipskiem.