Liverpool FC. Konflikt pomiędzy Mane a Salahem poważniejszy niż sądzono? "Frustracja narastała od miesięcy"

Według Jamiego Carraghera konflikt między dwoma gwiazdorami Liverpoolu: Sadio Mane i Mohamedem Salahem trwa już od dawna. - Frustracja narastała od miesięcy, aż znalazła ujście podczas meczu z Burnley - mówił, cytowany przez dziennikarzy "The Telegraph".
Przypomnijmy: podczas rozegranego 1 września spotkania Senegalczyk miał do swojego kolegi z zespołu ogromne pretensje o egoistyczną grę. Nawet po zejściu z murawy krzyczał i gestykulował w kierunku Egipcjanina.
Po końcowym gwizdku sprawę starał się łagodzić trener Klopp tłumacząc, że był to jedynie chwilowy wybuch emocji. Wszystko wskazuje jednak na to, że konflikt między gwiazdorami "The Reds" narasta od dłuższego czasu.
- To niemożliwe, żeby Mane wściekł się aż tak bardzo z powodu paru podań w meczu z Burnley. Frustracja narastała od miesięcy, aż znalazła wreszcie swój punkt kulminacyjny - ocenił Carragher.
Były piłkarz Liverpoolu dodał przy tym, że w tej sytuacji spór zażegnać powinien trener.
- Klopp nie jest typem menedżera, który pozwala mówić piłkarzom o negatywnych odczuciach. Dopóki takie nieporozumienia są izolowane, konflikt narasta. Trenerzy z którymi pracowałem w przeszłości nigdy by na coś takiego nie pozwolili - podsumował.