Liverpool FC. Juergen Klopp na liście życzeń Bayernu FC? "Gdy szukaliśmy trenera, był akurat związany umową"

W mediach niejednokrotnie pojawiały się spekulacje na temat możliwej pracy Juergena Kloppa w Bayernie Monachium. Prezes mistrzów Niemiec, Karl-Heinz Rummenigge, przyznał na łamach "Bilda", że szkoleniowiec znajdował się kilka razy na liście życzeń "Die Roten". Zawsze był jednak wówczas zatrudniony w innym klubie.
Chociaż Juergen Klopp przez wiele lat rywalizował z Bayernem Monachium jako trener Borussii Dortmund, to nigdy nie wykluczał przenosin do Bawarii. Szefowie mistrzów Niemiec także rozważali możliwość jego zatrudnienia. W "Bildzie" odniósł się do tego Karl-Heinz Rummenigge.
- Ilekroć szukaliśmy trenera, Juergen Klopp był zawsze związany umową z innym zespołem. Nie należy zapominać, że mieliśmy znakomitych szkoleniowców - Juppa Heynckesa, Pepa Guardiolę, Louisa van Gaala, a teraz Hansiego Flicka. Gdy szuka się kogoś na tę posadę, wszystko musi pasować także pod względem czasu - przyznał.
- Zawsze wiedziałem, że Klopp to jeden z trzech, czterech najlepszych specjalistów w Europie. Byłem bardzo szczęśliwy po jego zwycięstwie w Lidze Mistrzów, teraz cieszę się z jego sukcesu w Premier League. Nie mogłem uwierzyć, że tak długo czekali na mistrzostwo. Choćby z tego powodu futbol musiał wrócić po koronawirusie, aby Liverpool mógł zakończyć ten wspaniały sezon - dodał.
- Kłaniam się i mówię: gratulacje dla Liverpoolu! Juergen Klopp jest wspaniałym trenerem i bardzo szanowaną osobą. On nie siada i nie opowiada o swojej wspaniałości. To znakomity szkoleniowiec, ale sam tego nie podkreśla - powiedział Rummenigge.
Prezes Bayernu Monachium wspominał także sytuację z 2012 roku. Okazało się wówczas, że on oraz niemiecki trener są sąsiadami na wakacyjnej wyspie Sylt.
- Doskonale pamiętam tamto lato. Trzy razy zajęliśmy drugie miejsce, przegrywając między innymi z Borussią Dortmund 2:5 w finale Pucharu Niemiec. Podczas przerwy w rozgrywkach spotkałem Kloppa, jak biegł wzdłuż plaży. Pomyślałem: "O mój Boże". On przywitał się jednak z całą moją rodziną i był bardzo miły, całkowicie zrelaksowany - opowiedział.