Liverpool FC. Juergen Klopp krytykuje Felixa Brycha. "Powiedziałem mu po meczu, że to było niesprawiedliwe"
Liverpool uległ Realowi Madryt (1:3) w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów w kontrowersyjnych okolicznościach. Po zakończeniu spotkania o pracy arbitra Felixa Brycha wypowiedział się Juergen Klopp, menedżer "The Reds". Niemiec wypomniał swojemu rodakowi jeden, według niego rażący błąd.
Hitowe starcie w stolicy Hiszpanii obfitowało w sporne sytuacje. W pierwszej połowie miały miejsce dwie istotne kontrowersje. Najpierw sędzia Brych nie podyktował rzutu karnego dla gospodarzy po starciu Karima Benzemy i Georginio Wijnalduma. Niewiele później, po drugiej stronie boiska, Sadio Mane został przewrócony przez Lucasa Vazqueza, ale i tym razem niemiecki arbiter nakazał kontynuować grę.
I to właśnie na batalię Mane-Vazquez zwrócił po ostatnim gwizdku uwagę Juergen Klopp. Jego zdaniem w tej sytuacji Hiszpan ewidentnie faulował Senegalczyka.
- Dla mnie decyzja sędziego była czymś osobistym względem Sadio. Potraktował ewidentny faul jakby to była "symulka" Mane. To nie było w porządku - oznajmił szkoleniowec mistrzów Anglii.
Klopp przyznał, że po spotkaniu rozmawiał z sędzią o tym zdarzeniu.
- Powiedziałem mu po meczu, że to było niesprawiedliwe - dodał menedżer. - Ale to nie przez niego przegraliśmy - zapewnił. - Po prostu nie byliśmy wystarczająco dobrzy.
Niemiecki trener przyznał, że jego zespół grał zbyt słabo, ale jednocześnie wciąż ma szansę na awans do półfinału.
- Dzięki nam Real miał zbyt łatwo. Cóż, takie błędy się zdarzają. Nie zasłużyliśmy specjalnie na więcej niż jednego gola, ale druga połowa była OK. Dała nam życie przed rewanżem - dodał Juergen Klopp.
Rewanż na Anfield - przy pustych trybunach - odbędzie się 14 kwietnia. Aby awansować, Liverpool musi strzelić minimum dwie bramki.