Listkiewicz zdradził to, czym Boniek nie chciał się afiszować. Wielkie serce wiceprezydenta UEFA
Michał Listkiewicz ujawnił zaskakujące informacje na temat Zbigniewa Bońka. Okazuje się, że wiceprezydent UEFA anonimowo pomagał finansowo byłemu koledze z boiska.
Stanisław Terlecki uchodził za jednego z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy w końcówce lat 70-tych. Wielkiej kariery w kadrze nie zrobił. Został od niej odsunięty po "aferze na Okęciu" z 1980 roku.
Terlecki - a także Boniek i Władysław Żmuda - wstawili się za Józefem Młynarczykiem, który na zbiórce przed wylotem na mecz z Maltą stawił się po całonocnej imprezie. Został odsunięty od ekipy, a następnie, tak jak jego obrońcy, zdyskwalifikowany.
Ostatecznie kary dla Bońka, Żmudy i Młynarczyka zostały skrócone. Terlecki musiał odcierpieć cały wyrok. Do końca życia miał żal o całą sytuację. Nie krył też swojej niechęci co Bońka.
Obecny wiceprezydent UEFA był jednak ponad dawne urazy, gdy Terlecki pod koniec życia miał problemy zdrowotne i finansowe. Okazuje się, że pomagał mu materialnie.
- Lekarz ratujący życie Stanisława Terleckiego wyznał mi, że Zbigniew Boniek anonimowo finansował leczenie kolegi z boiska choć był z nim nie raz w konflikcie. Być może tego samego dowiemy się kiedyś o następcach "Zibiego" - napisał Listkiewicz w Super Expressie.
- Bardzo często pod maską chłodu i wyniosłości kryje się wrażliwa dusza. Ci pomagający bez rozgłosu czynią więcej dobra niż chwalipięty z pierwszych stron gazet - spuentował były prezes PZPN.