Listkiewicz broni Kuleszy. "Nie zgadzam się z opinią, że tracimy czas"
Czesław Michniewicz będzie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Michał Listkiewicz nie chce krytykować Cezarego Kuleszy za sposób wyboru nowego trenera kadry.
Na następcę Paulo Sousy czekaliśmy ponad miesiąc. O kulisach jego wyboru obszernie napisaliśmy TUTAJ.
Choć wolty Cezarego Kuleszy były zastanawiające, to Michał Listkiewicz nie chce go krytykować. Jego zdaniem cały proces wcale nie trwał zbyt długo.
- Nie dołączę do krytyków, którzy negatywnie oceniają podejście Cezarego Kuleszy. Jeśli jego wybranek osiągnie z reprezentacją dobry wynik, to będziemy chwalić prezesa, podkreślając, że nie był w gorącej wodzie kąpany i nie uległ różnym naciskom oraz presji. Nie zgadzam się z opinią, że tracimy czas - ocenił Liskiewicz w "Przeglądzie Sportowym".
- Prezes Kulesza ma spore doświadczenie, bo długo zarządzał Jagiellonią i muszę przyznać, że pod względem ekonomicznym szło mu bardzo dobrze. Jest dobrym negocjatorem, nigdy nie przepłacał, co sam widziałem z bliska - dodał prezes PZPN.
Umowa Michniewicza ma obowiązywać do końca roku. Będą w niej zapisy, które pozwolą PZPN-owi na wcześniejsze rozwiązanie kontraktu.
- Obecnie potrzebujemy tzw. strażaka, który wpłynie na mentalność zespołu, na nic innego nie ma teraz czasu. Trzeba dobrać skuteczną taktykę i dać wiarę zawodnikom. Owszem, jeśli zadaniowiec osiągnie cel, powinien mieć gwarancję dłuższej pracy z kadrą. Mówię o umowie z opcją przedłużenia. Potrzebujemy trenera przekonanego, że znajdzie sposób na pokonanie Rosji, jednocześnie takiego, któremu zaufają piłkarze. Dotarcie do ich głów będzie kluczowe - podsumował Listkiewicz.